Jakiś czas temu nawiązałam współpracę blogową z firmą Marion.
I dziś przyszła najwyższa pora, aby Wam przedstawić działanie i jak to się sprawdziła u mnie Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury.
Mgiełka jest umieszczona w plastikowej czerwonej buteleczce. Aplikuje się ją za pomocą pompeczki, niczym jak przy areozolu.
Skład:
Aqua, Sodium Laneth-40 Maleate/Styrene
Sulfonate Copolymer, Glycerin, Cetrimonium Chloride,
Trimethylsilylamodimethic one (And) C11-15 (And) Pareth-5 (And) C11-15
Pareth-9, Propylene Glycol, PEG - 12 Dimethicone, PEG - 40 Hydrogenated
Castor Oil, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol
(And) Methylchloroisothiazolino ne (And) Methylisothiazolinone, Citric
Acid, Triethanolamine, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin
Mgiełka ma bardzo przyjemny zapach, upodabniający się do odżywek do włosów. Jej aplikacja jest bardzo prosta - wystarczy kilka psiknięć bezpośrednio na włoski. Mgiełka jest bezbarwna - specjalnie psiknęłam trochę więcej na dłoń, aby Wam to udowodnić na poniższym zdjęciu.
Co prawda używam tej mgiełki od czasu do czasu, kiedy to wymagają temu okoliczności. Otóż jak wychodzimy z mężem do znajomych czy też na jakiś mały wypadzik rodzinny do centrum, to układam sobie włoski. Na umyte i suche włosy aplikuję mgiełkę i układam sobie włosy prostownicą.
Tak wygląda Pianka przed i po bezpośredniej aplikacji mgiełki na moje włosy.
Później mogę śmiało układać prostować moje ciężkie tak naprawdę do ułożenia włosy. Ale nie powiem, bo po aplikacji mgiełki i ułożeniu zamierzonej fryzurki efekt utrzymuje się bynajmniej po około 17stej do końca dnia :) Jestem z niej zadowolona, bo nie plącze włosów i nie pozostawia ich sklejonych jak po niektórych lakierach.Włosy są miękkie, puszyste oraz miłe w dotyku. Na dodatek nie podrażnia skóry głowy. Dla mnie jest bardzo dużym plusem to to, że używa się jej bez spłukiwania. No i koniecznie muszę dodać, że jest tania co do swojej jakości. Polecam ją :)
Moja ocena: 10/10
A co mówi producent ??
" Mgiełka BEZ SPŁUKIWANIA stworzona specjalnie do ochrony
włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania
suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery,
które pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed
wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są
łatwiejsze do modelowania."
Używaliście tej mgiełki już ??
A Was teraz odsyłam na stronkę MARION
i oczywiście do polubienia ich firmowego FanPage :))
Pozdrawiam :*
Bardzo fajna pianka i opinia. Dobrze, że Ci przypadła do gustu. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńhttp://kierunkowy48.blogspot.com/
już trzeci raz piszę komentarz... nienawidzę internet explorer, który nie pozwala mi nic opublikować i nawet wpisać hasła...
OdpowiedzUsuńA ja tej mgieły nie znam i ogólnie nie używam takich kosmetyków, ponieważ prostuję włosy może z 2-3 razy do roku i tak samo jest z suszeniem suszarką ;]
Zmień kochana przeglądarkę :) Ja używam Firefox'a i nie mam co na nią narzekać :)
Usuńja akurat nie prostuje wlosow, ale dobrze ze sa takie produkty ;]
OdpowiedzUsuńzaproponowałaś obserwację także zacznij :) blog ciekawy o fajnej tematyce! oby tak dalej
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka mgiełka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja na pewno wypróbuję. Ta firma ma dobre kosmetyki w przystępnych cenach.
OdpowiedzUsuńRównież Cię obserwuję :)
Pozdrawiam.
http://k-and-style.blogspot.com
Tego typu produktów niestety nie używam - ale ciekawa :)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale pewnie wypróbuj e:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jej zapach :D
OdpowiedzUsuńTej mgiełki jeszcze nie miałam...
OdpowiedzUsuńświetne, na pewno wypróbuję :) Obserwuję :)) http://alexbloggerka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, aktualnie mam z Syossa.
OdpowiedzUsuńJa dostałam serum i byłam z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńtego akurat nie używałam :D
OdpowiedzUsuńużywam jej i lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem z niej bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńFajny produkcik:D
OdpowiedzUsuńchyba przetestuję:)
OdpowiedzUsuńKolejna wysoka ocena... kusisz, oj kusisz:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mgiełka się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńdosc interesująca:) Jak narazie używam olejku z Syossa ale jak sie skonczy to wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńMam podobną mgiełkę, ale z Avonu. :))
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy z Marionem, też staram się... ;p
Co powiesz na wspólną obserwację? :))
http://kappa-girl.blogspot.com/
Fajny blog ;p
OdpowiedzUsuńObserwuję ;**
http://lifestyleourblog.blogspot.com/
świetny produkt :) Kiedyś miałam mgiełkę z Marion tylko miała inne opakowanie, ciekawe czy to ta w lwpszym wydaniu...
OdpowiedzUsuńfajnie że u Ciebie się sprawdziła
OdpowiedzUsuńnie miałam, muszę wypróbować jak taka dobra :)!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt, mnie również czasem przydałby się.
OdpowiedzUsuń