Gdy za oknem widać, że jest mroźno i pada śnieg, to na samą myśl robi mi się zimno... W takich chwilach lubię powracać myślami do sezonu letniego, słoneczko, jeziorko, wypoczynek na wsi i soczyste owoce ... :) Odkąd używam cukrowego peelingu soczysta malina, to właśnie nic mi się innego nie rzuca w skojarzenia jak LATO :)
Peeling umieszczony jest w poręcznym i plastikowym pojemniku o pojemności 200 gram. Jest zapakowany w kartonik z opisem i składem. Ma pokrywkę, która w miarę dobrze zabezpiecza je. Dodatkowo peeling jest hermetycznie zabezpieczony złotkiem, dzięki któremu wiem, ze peeling nie był wcześniej używany przez nikogo. Aplikacja polega na niczym innym jak na bezpośrednim wzięciu cukrowego peelingu na dłoń i delikatnym myciu oraz złuszczeniu martwego naskórka.
Jego konsystencja jest mocno zbita i bardzo intensywnie pachnąca malinką. Bardzo podoba mi się to, że posiada dość duże drobinki, którymi można porządnie podczas zabiegu złuszczyć martwy naskórek. Pod wpływem gorącej wody cukrowe drobinki jednak szybko rozpływają się pozostawiając po sobie tłustą i nawilżoną oraz pachnącą maliną całe ciało.
Cukrowy peeling do ciała o zapachu SOCZYSTEJ MALINY to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry. Peeling został wzbogacony o OLEJ WINOGRONOWY o właściwościach nawilżających, regenerujących i przeciwstarzeniowych. Peeling skutecznie wygładza, zmiękcza i odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach soczystej maliny poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie.
SKŁAD:
Podczas gorącej kąpieli oraz wykonywaniu sobie zabiegu złuszczenia martwego naskórka tym peelingiem, intensywnie czuć zapach maliny, co jest bardzo przyjemne. Taki relaksacyjny zabieg jest naprawdę bardzo dobry, bo po całym dniu można naprawdę ukoić i wyciszyć się. Co prawda zostało mi go jeszcze maksymalnie na jeszcze jeden zabieg, ale użyłam go pięć razy. Myślę, że jego wydajność jest o wiele za mała jak na tak pięknie pachnący produkt :) Jest bardzo dobrym zdzierakiem i do tego na dłuższy czas pozostawia ciało gładkie, nawilżone i pachnące. Pomimo jego trefnej wydajności , to i tak jestem z niego bardzo zadowolona, tym bardziej, że dużo nie kosztuje. Na półkach sklepowych w Tesco jego cena osiąga ok 16 zł. Jeżeli lubicie takie cukrowe zdzieraczki, to polecam! :)
akurat kończy mi się peeling :) może się na ten skuszę :)
OdpowiedzUsuńOgólnie zauważyłam, że peelingi z Bielendy nie grzeszą wydajnością:/ A szkoda, bo zapachy sa na prawdę mega :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie ten peeling aż mi zapachniało malinami !
OdpowiedzUsuńSama nie wiem ma opinie pozytywne i czytałam i negatywne, ale zapachem nie grzeszy
OdpowiedzUsuńPowiem tak - dopóki nie spróbujesz, to się sama nie przekonasz...
UsuńJa tam bardzo lubię peelingi tej firmy, pomimo ich wydajności :)
Nie przepadam za mocnymi zdzierakami, ale zapach maliny jest bardzo kuszący ;)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńChciałabym :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie peelingi!
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńMam ten peeling w innej wersji zapachowej, ale jeszcze nie używałam go. Czeka w kolejce :D
OdpowiedzUsuńA w której wersji zapachowej masz peeling?
Usuńmiałam miałam miałam :) dla mnie rewelacja <3
OdpowiedzUsuńpoklikasz u mnie w linki ? :)
Mam wiśniowy i jest mega ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam jakiś czas temu i również go polecam :))
Usuńpowąchałabym go :)
OdpowiedzUsuńTylko ?? :D
UsuńNiestety za peelingami na bazie parafiny nie przepadam i żaden zapach mnie do nich nie jest w stanie przekonać.
OdpowiedzUsuńMalinowy-uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu ;)
OdpowiedzUsuńMalinka może być super ;-)
OdpowiedzUsuńTen uwielbiam - pachnie rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi Bielendy, więc na pewno kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńah na weno pachnie pieknie!
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńTłustych warstw nie lubię po peelingach jak pozostawiają zawsze zmywam je żelem. Jednak zapach zachęca.
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i go uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi Bielendy, ten mam w zapasie więc muszę go zabrać ze sobą do łazienki w końcu ;)
OdpowiedzUsuńpewnie,że się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kiepska wydajność a ciekawa jestem najbardziej zapachu :)
OdpowiedzUsuństosowałam ten peeling i bardzo mi sie spodował :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w wolnej chwili nadinnes.blogspot.com :) dopiero zaczynam i miło by było gdybys odwiedziłą :)))
ja bardzo go lubię;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam peelingu z Bielendy, czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
ale fajny!
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie, lubię cukrowe
OdpowiedzUsuńMam krem do rąk z tej serii i pachnie bosko :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudowny, lubię cukrowe peelingi, obecnie używam z Tutti Frutti ;)
OdpowiedzUsuńMusze go kupic jak bd na zakupach :D
OdpowiedzUsuń