emailFB instagram

06 czerwca 2015

Przesyłka od Dresslink

Jakiś czas temu napisała do mnie firma Dresslink z propozycją współpracy. Dobrze wiedziałam na co się piszę, bo wszystko jest "Made in China", ale przeglądając niektóre pozycje na ich stronie kilka rzeczy wpadło mi w oko... i dzisiaj kilka słów o każdej z nich. 


Jeśli chodzi o samą przesyłkę to nawet jestem zadowolona, bo szła niecałe trzy tygodnie. Wszystkie przedmioty były dobrze zabezpieczone i trafiły do mnie bez usterek.



Właśnie taki fason okularów podoba mi się najbardziej. Świetnie się je nosi, są lekkie i przede wszystkim komfortowe do jazdy autem, kiedy to słońce razi nas po oczach. Rok temu zakupiłam taki sam fason, ale były nieco jaśniejsze, teraz postawiłam na czarny kolor. Sprawdzają się też podczas relaksu lub opalanka. Nie mam do nich zastrzeżeń, bo bardzo dobrze sprawdzają się. 




***


Kolejnym produktem, który jest praktycznie nierozłączny ze mną to bransoletka wykonana z rzemyków i sznureczków w kolorze czarnym. Od dawna lubię nosić tego typu bransoletki i powiem Wam, że bardziej właśnie w takim luźnym stylu przypadły mi do gustu, niż typowo kobiece z jakimiś kolorowymi koralikami. Solidnie wykonana i mogą ją nosić zarówno kobiety jak i mężczyźni. 



***


Ich zamówiłam dwie sztuki ze względu na to, że niebawem będzie mi potrzeby do prezentacji kolorów lakierów hybrydowych. Przez praktycznie cały okres ciąży nie malowałam paznokci - jedynie w rachubę wchodziła tylko odżywka do paznokci. Po porodzie przez jakiś czas tez nie będę ich malowała. Dlatego wzorniki będą mi służyć pomocnie do wykonywania zdjęć i prezentowania koloru lakierów. Jak dotąd spotykałam się z okrągłymi wzornikami, nie zamawiałam ich, ze względu na ich objętość. Natomiast w swoim kuferku do wykonywania żelowych czy też hybrydowych lakierów zależy mi na miejscu, dlatego wybrałam te - składane. W każdym z nich mogę wykonać 20 różnych wzorów czy tez kolorów. Pomimo tego, że posiadają kolor kości słoniowej, to i tak odzwierciedlają kolor danego lakieru. Mam nadzieję, że mi dobrze i długo będą służyły :)



***


Długo się do niej przekonywałam zanim ją zamówiłam. Tyle w blogosferze naczytałam się o takich zamawianych ciuchach właśnie ze sklepów chińskich, które w ogóle nie przypominały designu jaki mamy otrzymać. Na stronie fason danej odzieży jest odzwieciedleniem tego, co mamy otrzymać. Jednak zaryzykowałam... Z resztą sami zobaczcie co otrzymałam.















Co do designu jaki jest na stronie, a tu na moich fotkach, daje dużo do powiedzenia. bo ani wcięcia w talii nie posiada i taka jakaś też krótkawa. Aczkolwiek przy rozmiarze L może i jakoś będzie leżała na mnie po porodzie, bo teraz podejrzewam byłaby całkiem krótka i do tego przez objętość brzuszka mogłabym ją jeszcze dodatkowo naciągać. Kształt ma nieco workowaty. Jednak plusy zgarnia za dobre uszycie i ozdobą dekoltu białą koronką. Tu wszystko jest na swoim miejscu i dobrze wykonane. Sama nie wiem co powiedzieć, bo jeszcze jej nie zakładałam a jak patrzę na nią to nie wiem czy mam śmiać się czy płakać... Może i w przyszłości będę jeszcze zamawiała z tej strony, ale nie odzież, bo można się nieco zawieść... :(( PS. Dobrze, że mam mamę krawcową, to dam ją nieco do przeróbki, aby nabrała odpowiedniego kształtu :)


Podsumowując, to chciałam podkreślić jeszcze raz, że nie wszystkie rzeczy zakupowane na stronach internetowych są identyczne z tym co otrzymamy w przesyłce. To jest właśnie ryzyko, jakie niesie za sobą nasze póżniejsze niezadowolenie z danego produktu. Jedno wiem, że z tego typu sklepów jakie opisałam powyżej warto zamawiać różnego rodzaju gadżety, bo odzież niekoniecznie. Chyba że są tu osoby, które faktycznie miały farta i dostały identyczne ubrania, jakie zamówiły. No mi niestety nie poszło.. w 75% jestem na tak dla Dresslink. Pomimo wpadki z bluzką zapraszam Was na ich stronkę, może najdziecie coś fajnego dla siebie ;)














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly