No kto nie lubi z Was domowego spa, no kto ?? :) Od czasu do czasu każdej z nas to się należy i nieważne czy jesteś nastolatką czy dojrzałą kobietą. No każdemu! Takie zabiegi relaksacyjne poprawiają nasz nastrój, wyostrzają nasze zmysły oraz relaksują nasze ciało. Ja bynajmniej od jakiegoś czasu robię sobie relaksacyjne maseczki, po których czuję się o niebo lepiej. Dziś przedstawię Wam PHE Intensywnie nawilżającą hydroplastyczną maskę PEEL-OFF do twarzy Aqua Infusion.
Seria Professional Home Expert Bielendy jest serią kosmetyków, która jest wykorzystywana w gabintach medycyny estetycznej. Świetna sprawa mając takie kosmetyki w domu, gdzie w swoim ulubionym kątku znajdziemy tylko i wyłacznie chwilę dla siebie robiąz ulubione domowe spa. Postanowiłam i ja wypróbować tych kosmetyków, które mają zdziałać cuda na naszym ciele...
Maska jest umieszczona w plastikowym odkręcanym pudełku w kolorze białym o pojemności 75 gram. Jak przystało na kosmetyki Bielendy, dodatkowo po odkręeniu maska była zabezpieczona hermetycznie folią aluminiową.
Konsystencja maski ma bardzo przyjeny zapach i ma postać białego proszku.
Po oderwaniu folii aluminiowej w pojemniku zobaczyłam zawartość maski w postaci białego proszku i plastikową miarkę do sporządzenia samemu w odpowiednich proporcjach już gotowej maski do zaaplikowania na twarz, dekolt i szyję. I właśnie do takiego przygotowania maski jest potrzebna woda i maska, no i akcesoria do aplikacji kosmetyku.
Proporcje sprorządzenia: 2 miarki maski i 1,5 miarki wody.
Po przygotowaniu maska wygląda następująco
i w takim stanie jest gotowa do aplikacji.
Nie zwlekałam... maseczkę nałożyłam od razu
i 15 minut zostawiłam do całkowitego wysuszenia na trarzy...
Maska po 15 minutach bez żadnych trudności dała się ściągnąć z twarzy pozostawiając ją gładziutką jak pupcia niemowlaka. Uwielbiam ten moment zaraz po ściągnięciu takich maseczek. Skóra jest odpowiednio napięta i nawilżona. Dodarkowo pięknie pachnie jeszcze przez dłuższy czas. Teraz cera jest gotowa do aplikacji codziennego make up'u.
Takie domowe spa robione tą maską wystarczy mi spokojnie dwa razy w miesiącu. Owszem moja cera jest zmęczona dodatkowymi obowiązkami, ale nie mam jej aż tak zniszczonej, dlatego często jej nie używam. Aczkolwiek są dni, że po prostu muszę mieć czas poświęcony tylko i wyłącznie dla siebie. Wtedy lubię robić tego typu maseczki czy manicure. No cóż jestem kobietą ;) W sklepach jej jeszcze nie spotkałam, bo wiadomo jest w gabinetach kosmetycznych. Nie mam pojęcia ile kosztuje, ale kosmetyki Bielendy są dostępne dla każdej kieszeni, więc podejrzewam, że i ten dermokosmetyk nie będzie drogi. Jest mega wydajna. Mam jej jeszcze praktycznie całe opakowanie, bo maseczkę zdążyłam zrobić zaledwie dwa razy. Ale jest naprawdę moim wybawieniem na ciezkie dni dla mojej cery. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz