Ostatnio pisałam Wam o chwili wyłącznie tylko dla mnie, kiedy dzieci idą spać. Owszem, jest to czas na relaksacyjną kąpiel czy też domowe spa. Również w ciągu dnia korzystam z chwili, kiedy Maciuś jest w przedszkolu, a Bartuś ma dłuższą drzemkę popołudniową. Uwielbiam wtedy usiąść przy ciepłej herbatce...
Spotkania z dawno niewidzianymi znajomymi przy herbatce to coś! Dawno nie widziane znajome, z którymi uwielbia się rozmawiać tak naprawdę o niczym, wtedy czas leci migiem i nie ma mowy o zanudzeniu się. A coś słodkiego na ząb i ciepła herbatka Lipton przy jesiennym popołudniu to spełniony popołudniowy relaksik.
Kolejną opcją na spędzenie popołudnia w ciszy i spokoju jest czytanie książek przy ciepłej aromatycznej herbatce. Od czasu do czasu lubię poczytać coś ciekawego. Może nie czytam tego od razu od deski do deski, ale lubię porównywać oglądane filmy z wersją książkową. A Pięćdziesiąt Twarzy Greya doczekało się również wydanej wersji z wizji Christiana. Dość ciekawa pozycja książkowa... :))
Właśnie mniej więcej dla tego typu chwil Lipton stworzył aż dziewięć pozycji smakowych herbatek. W jednym opakowaniu jest 20 saszetek. Można je kupić w niemal każdym spożywczaku czy sklepiku osiedlowym za małe pieniążki. Mi trafiły się dwa smaki: Dynamic Grunpowder Green - zielona herbata, która ukaja zmysły i daje odprężenie. Daring English Breakfast - herbatka o niespotykanym mi dotychczas aromacie. Obie wersje przypadły mi do gustu! I jestem pewna, że niebawem sięgnę po inne warianty smakowe :)
A jakie są Wasze ulubione herbatki ?? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz