Latem kuszące są olejki do ciała, które oprócz odpowiedniej dawki nawilżenia, pozostawiają również na długo subtelny oraz delikatny zapach na ciele. Lubię tego typu olejki i często po nie sięgam, tym bardziej, że nie mają nic przeciwko, aby stosować je na wrażliwą skórę. Przez ostatni czas również pielęgnowałam skórę właśnie multifazowym olejekiem do ciała, Namiętne nawilżenie. Dziś o nim kilka słów.
Multifazowy olejek do ciała zawiera w sobie prawdziwą moc naturalnych pielęgnacyjnych olejków marula i z czarnej porzeczki. W połączeniu ze zmysłowymi słodkimi nutami zapachowymi kwiatów frangipani sprawia, że dbanie o skórę staje się przyjemne i relaksujące. Po zmieszaniu energicznym wstrząśnięciem wszystkich trzech faz powstaje niezwykły „koktajl” , który w aksamitny sposób rozprowadza się po ciele, nadając skórze wyjątkowej miękkości i satynowego wykończenia. Idealny dla skóry przesuszonej i wymagającej nawilżenia.
Multifazowy olejek umieszczony jest w przezroczystej i plastikowej butelce o pojemności 150 ml. Jego estetycznie wyglądająca kolorystyka przyciąga wzrok. Aplikuje się go bezpośrednio na ciało.
Konsystencja olejku, jak przystało jest oleista. Po aplikacji pozostawia na ciele nieco oleistą powłoczkę, która po nie długim czasie wchłania się, pozostawiając subtelny i słodki owocowy zapach.
Dość dobrze nawilża ciało, przy czym - już wspominałam - słodko i subtelnie pachnie. Zawarte w nim olejki z maruli oraz czarnej porzeczki oraz zapach kwiatów frangipani przynoszą dla mojej skóry dawkę odżywczą oraz nawilżającą. Skóra na dłuższy czas pozostaje nawilżona, przyjemnie pachnąca oraz jest miękka w dotyku. Szkoda, że tak szybko ubywa. Jedyny minus chyba tego wszystkiego. Bardzo lubię tego typu umilacze do ciała. Bez dwóch zdań, jest on moim jednych z ulubieńców tego lata! Do nabycia w drogeriach i online. Polecam!
Aneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz