Od kilku dni znów u nas upalne dni. Dlatego ochrona i pielęgnacja ciała jest u nas na pierwszym miejscu. Co najmniej pół godziny przed wyjściem na świeże powietrze aplikuję chłopcom oraz sobie ochronne produkty. na zmianę używamy różnych kremów z filtrem, tym razem postawiliśmy na linię Sun Balance.
Słoneczne kosmetyki Sun Balance w nowej odsłonie, to kompleksowa pielęgnacja skóry w słoneczne dni. Fotostabilne produkty o nowoczesnych formułach, skutecznie chronią przed szkodliwym wpływem promieniowania UVA i UVB a jednocześnie dbają o kondycję skóry, nawilżając i odżywiając ją. To również intensywna regeneracja skóry po kąpielach słonecznych i w solarium, przedłużenie trwałości i intensywności opalenizny. Szeroka gama produktów pozwoli każdemu dobrać odpowiedni kosmetyk dopasowany do typu karnacji, wrażliwości na słońce i indywidualnych preferencji. Produkty z linii Sun Balance zostały stworzone zarówno z myślą o osobach preferujących subtelną opaleniznę, jak również tych, którzy są zwolennikami jej głębokiego odcienia. Szeroka gama produktów zapewnia skuteczną ochronę osobom o różnej wrażliwości skóry na promieniowanie UV. Używanie preparatów Sun Balance pozwala na dłuższe przebywanie na słońcu, dzięki czemu wiosenne i letnie spacery oraz kąpiele wodne staną się prawdziwą przyjemnością. Dodatkowo, balsamy po opalaniu przedłużają trwałość i intensywność opalenizny, pozwalając cieszyć się nią przez dłuższy czas.
Produkty z tej letniej linii posiadają typowo wakacyjną szatę graficzną. Te, które używamy mają formę spray'u. Wspólną cechą również jest ich pojemność, wszystkie mają po 200 ml.
Tym razem zacznę od produktów kierowanych dla naszych pociech. W sumie dla starszego synka, bo produkty są przeznaczone dla dzieci od 3 lat. Z tą formą aplikacji, jaką jest spray, Maciuś sobie doskonale radzi sam.
Wodoodporne mleczko do opalania posiada konsystencję ni to pudrową, ni to mleczko w śnieżnobiałym kolorze. Przyjemnie pachnie i bardzo dobrze rozprowadza się na ciele synka. Filtr SPF50 jest jak dla niego w te upały skuteczny. Staramy wychodzić się na spacery, bądź harce koło bloku dopiero po 16stej, kiedy słońce już jest słabsze. Mleczko jest wodoodporne oraz nawilża na jakiś czas skórę synka. Nasz Maciuś polubił się z nim i często go używa. Fajnym gratisem okazały się bańki mydlane :)
Ekspresowy przyspieszacz opalania sprawdza się właśnie w takie upalne dni. Nie trzeba długo siedzieć w moim przypadku by słońce chwyciło. Owszem są momenty, że ciało po pierwszym zetknięciem z ostrym słonkiem opala się na czerwono. Takie momenty mam sporadycznie, jednak zazwyczaj stopniowo ciało nabiera naturalnej opalenizny w tonacji beżowego czy delikatnego brązu.
Przyspieszacz do opalania ma lejącą się konsystencję, którą po aplikacji na ciało trzeba wetrzeć w ciało. Jest w kolorze pastelowej żółci. Bardzo dobrze wchłania się ciało, pozostawiając warstwę ochronną. Nie zawiera w swoim składzie parabenów i jest bezpieczny dla mojego ciała.
Natomiast mgiełka kojąco-regenerujaca jest produktem, który po takim opalaniu przynosi ulgę dla gorącego jeszcze ciałka, które akurat zeszło ze słonka i chce pobyć już w cieniu, zaciszu domowym. Również Maciusiowi ją aplikuję pod wieczór, kiedy widzę, że jego skóra tego wymaga.
Jej konsystencja jest płynna i bezbarwna. Posiada przyjemny zapach. Tuż po aplikacji ładnie wchłania się w ciało, przynosząc ukojenie. Mgiełka jest przyjazna dla każdego rodzaju skóry, która jest przesuszona. Daje niewielkie nawilżenie na krótką chwilę. Warto po niej, mniej więcej po godzinie czasu zaopatrzyć ciało w krem ochronny lub emolient.
Okres wakacyjny lada dzień skończy się, nasza pociecha znów idzie do przedszkola do grupy starszaków. Jednak pogoda sprzyja i upalne dni zapowiadają jeszcze na jakiś czas. Warto sięgać po tego typu produkty dla dobra naszego ciała i komfortowego samopoczucia. Polecamy! Do nabycia na terenie całego kraju w drogeriach oraz aptekach.
Aneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz