Leczo to typowe danie, które chyba każdy robi w sezonie letnim. Właśnie najlepsze wychodzi z tych świeżych, sezonowych warzyw. Można je podawać jako osobne danie lub z ziemniakami, albo z pieczywem. Każdy jak lubi. U mnie w rodzinie był zawsze wyczaj, że do leczo wszystko pasuje i co było pod ręką dawało się do garnka. Można powiedzieć, że jest to danie jednogarnkowe.
Staram się zachować umiar w naszej rodzinie, aby jak najmniej chemii było użytej w produktach, jakie spożywamy. Jestem osobą, która od podstaw szykuje dania, coraz rzadziej sięgam po dania gotowe. Wolę kontrolować co jedzą moi najbliżsi. Dlatego kiedy zobaczyłam w mediach reklamę nowych przypraw Knorr 'Naturalnie pysznie', stwierdziłam, że muszę ich wypróbować. Właśnie wczoraj kiedy szykowałam leczo, wykorzystałam przyprawę do zapiekanki makaronowej z szynką. Użyte do niej składniki najbardziej pasowały mi, aby leczo było smaczne.
Staram się do naszych potraw nie dodawać tłuszczu ani soli. Wszystkie składniki oraz mięso wystarczająco są odpowiednie, by leczo nabrało konkretnego smaku. Zanim zabrałam się za leczo przygotowałam sobie wcześniej wszystkie składniki i je pokroiłam w kostkę. Dodatkowo również użyłam suszonych ziół, które urozmaicają smak naszych domowych potraw.
SKŁADNIKI:
- boczek ok. 200 gram
- 3 plastry schabu
- 2 papryki czerwone
- 2 papryki żółte
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
- 5 pomidorów
- seler naciowy
- 1 średni bakłażan
- 1 mały patison
- 4 ziemniaki
- 3 marchewki
- kilka gałązek selera naciowego
- 3 ogórki gruntowe
- przyprawa KNORR Naturalnie pysznie: Zapiekanka makaronowa z szynką
- kminek, oregano, majeranek, ziele angielskie
PRZYGOTOWANIE:
Po pokrojeniu wszystkich składników, rozgrzałam głęboką patelnię i wrzuciłam boczek, by wydobyć z niego naturalny tłuszcz. Kiedy podpiekł się i już na dnie patelni wydobył się tłuszcz wrzuciłam również pokrojony w kostkę schab. Całość smażyłam do zarumienienia się mięsa. W następnej kolejności do garnka przelałam przesmażoną zawartość wraz z tłuszczem i dodałam wszystkie warzywa jakie wcześniej posiekałam. Wszystko zalałam bulionem z przyprawy Knorr. Gotowałam około 2 godzin na małym ogniu. Kiedy już wszystkie warzywa były ugotowane i mięciutkie dodałam wcześniej podrobione suche zioła, aby danie nabrało bardziej wyrazistego smaku.
Efekt końcowy wyszedł zaskakująco smacznie. Zauważyliśmy, że leczo jest bardziej jasne, jak zazwyczaj robiliśmy. Wszystko za sprawą nowych składników i przypraw użytych do niego. Jest słodko-kwaśne. Ze względu na jego naturalność od podstaw, również nie wahałam się podać je dzieciom. Miałam mieszane uczucia, aby Bartuś nie nabawił się uczulenia, jednak do dnia dzisiejszego nic go nie wysypało. I wiecie co to znaczy? Że toleruje nowe przyprawy Knorr, które są wykonane na bazie naturalnych składników :) Dla mnie, mamy atopika jest to bardzo ważny aspekt, którym wybraniają się nowe 100% naturalne przyprawy Knorr.
Do wczorajszego obiadu podałam je z bułkami. Wszystkim smakowało - a to dla mnie najważniejsze ;)
A Wy już używaliście nowych i naturalnych przypraw Knorr ??
Aneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz