Dopasowana baza pod makijaż to nie lada wyzwanie dla każdej z nas. Zawsze znajdziemy jakieś mankamenty, które stoją na przeszkodzie, aby nasz make-up trzymał się solidnie na twarzy przez kilka godzin. Podstawą jest właśnie dopasowane do naszego typu skóry odpowiednie kosmetyki te pielęgnacyjne oraz kolorówka. Od pewnego czasu korzystam z trio baz perłowych pod makijaż. Bielenda w ostatnim czasie wprowadziła na rynek właśnie Pearl Base, wchodzące w skład serii MAKE-UP ACADEMIE. Bardzo szybko znalazły swoje zwolenniczki i stały się hitem wśród baz na polskim rynku. Dziś o nich mowa i u mnie na blogu.
Taka piękna grafika autorstwa Eleny Ciuprina była wraz zestawem trzech baz pod makijaż. Grafika prezentuje Edytę Olszówkę - ambasadorkę Bielenda.
Żelowo-perłowa poprawiająca koloryt baza pod makijaż to idealny sposób na uatrakcyjnienie wyglądu szarej, zmęczonej, pozbawionej blasku cery, przy jednoczesnym podniesieniu jej poziomu nawilżenia. Inteligentny dozownik zamienia perłowe kapsułki zawieszone w lekkim żelu w jedwabiste serum, które idealnie dopasowuje się do skóry. Baza jest bardzo lekka, nie klei się, szybko się wchłania.
Każda z baz pod makijaż jest umieszczona w szklanej i transparentnej butelce z pompką. Perełki mają kolor biały, cielisty oraz brązowy - w zależności od przeznaczenia. Całość prezentuje się bardzo elegancko, wręcz ekskluzywnie. W wewnątrz znajdują się perełki wymieszane z przezroczystym żelem. Po krótce mówiąc, ma żelowo-perłową konsystencję. Pompka po naciśnięciu zamienia perłowe perełki w serum. Łatwa aplikacja bezpośrednio na twarz pozwala szybkie wchłonięcie się bazy w uprzednio oczyszczoną cerę. Każda z baz ma swoje przeznaczenie, gdyż do wyboru mamy trzy warianty.
Pojemność: 30g / Cena: 29,99 zł
Jej żelowo-perłowa konsystencja ma na celu poprawić dzienny make-up, dając przy tym jednocześnie efekt rozświetlenia. Po aplikacji, szybko wchłania się w cerę dając przy tym jej wygładzenie. Bardzo przyjemnie pachnie. Utrzymuje się rzeczywiście dosyć długo na twarzy, utrzymując w ryzach makijaż niemal nienaruszony przez cały dzień. Dodatkowo nie zapycha oraz nie uczula mojej wrażliwej cery. Co do rozświetlenia, to nie specjalnie go zauważyłam, jednak tu wygrywa utrzymany na długo w nienaruszonym stanie makijaż :) Sprawdza się do dziś fajnie i jest jak na mój rozmach użyteczności dosyć wydajna.
Pojemność: 30g / Cena: 29,99 zł
Tu natomiast mogę pochwalić za to, co producent obiecuje. Bardzo ładnie wyrównuje koloryt cery. Patrzyłam zwłaszcza pod względem moich przebarwień hormonalnych po ciążach. Jestem z niej zadowolona. Używam jej codziennie, bo rzeczywiście równie dobrze utrzymuje długo codzienny make-up i no wpadł w moje gusta 😉 Moja cera jest odpowiednio zadbana i uczucie komfortu w ciągu dnia jest naprawdę długie!
Pojemność: 30g / Cena: 29,99 zł
Brązujące perełki po naciśnięciu pompki zamieniają się w serum. Jest ono wzbogacone świetlistymi drobinkami, które mienią się w słońcu oraz w świetle. Końcowy efekt daje rzeczywiście opalony koloryt cery. Fajnie to wygląda, aczkolwiek rzadko jej używam. Moim zdaniem, jak dla mnie sprawdzi się pod koniec lata i jesienią, aby utrwalić na dłużej wakacyjną opaleniznę. Pod make-up, jako baza sprawdza się bardzo dobrze, utrwala go na dłużej. Brązujące serum właśnie dodaje mu typowo wakacyjnej opalenizny. Polubiłam się z nim!
A tak właśnie wygląda o u mnie po aplikacji bazy dającej efekt poprawy kolorytu.
Podsumowując, bazy pod makijaż sprawdzają się w swojej roli jako dobre utrwalacze makijażu. Niekoniecznie sprawdzają się do końca w tym co producent obiecuje (u mnie nie zauważyłam rozświetlenia), ale co do ich trwałości - są naprawdę bardzo dobre. Można je kupić w drogeriach na terenie całego kraju w niewygórowanych cenach. Polecam, tym bardziej, że są przeznaczone do każdego rodzaju cery. 😊
Aneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz