Nadeszła chwila, abym zaprezentowała Wam kolejną książkę kucharską wydaną przez LIDL. Znajdziemy w niej przepisy naszego polskiego cukiernika Pawła Małeckiego. Zaprezentowane przepisy kuchni polskiej świetnie wkomponowały się nasze menu. Przepisy zostały pogrupowane w grupach: Jabłka, truskawki i rabarbar, wiśnie i śliwki, miód, śmietana, ser, kwiaty polskie, mak, owoce leśne, bakalie i przyprawy korzenne oraz święta. Słodka książka kucharska również przybliża mi bardzo smak mojego dzieciństwa na wsi. Kiedy byłam dzieckiem, to często biegałam do sadu po owoce - jabłka czy czereśnie. Dziadek na ławce często obierał mi jabłka i śpiewał wojenne piosenki. Takie fajne przebłyski mam z dzieciństwa... a smak jabłek z sadu mam do dnia dzisiejszego. Teraz moje dzieci również jedzą jabłka prosto z sadu. Najlepsze są te, które zbieramy późną jesienią, kiedy przychodzą pierwsze mrozy. Będąc na wsi, zawsze przywożę ze sobą do domu te pyszności. Jemy je codziennie... Teraz je przedstawiłam w postaci chipsów z przepisu naszego rodzimego cukiernika Pawła Małeckiego. Oto nasza wersja, która wypadła również bardzo smacznie.
Uwielbiam przepisy, które do wykonania nie potrzebują dużo czasu oraz przekładają się w swoim wyrafinowanym smaku. Mam ogromną satysfakcję kiedy moim chłopakom smakują dania, jakie sporządziłam w kuchni. Łatwość przygotowania produktów, jak i samego wykonania przepisu dała nam więcej czasu na spędzenie go ze sobą wzajemnie na świeżym powietrzu.
SKŁADNIKI:
- 5 dużych jabłek
- świeżo wyciśnięty sok z połówki cytryny
- cukier puder
- 3 dojrzałe banany
- 1 pomarańcza
PRZYGOTOWANIE:
Czas przygotowania: 40 min
Danie dla 4 osób
Jabłka dokładnie umyłam i pokroiłam w plastry o grubości tak mniej więcej do 4 mm. W między czasie włączyłam piekarnik, aby rozgrzał się do 150'C. Na blachę rozłożyłam papier do pieczenia, a na nim bezpośrednio wcześniej pokrojone plastry jabłek. Następnie skropiłam każdy z plastrów sokiem cytryny i oprószyłam cukrem pudrem. Kiedy piekarnik rozgrzał się wstawiłam blachę. W Międzyczasie przygotowałam mus bananowo-pomarańczowy. Nic prostszego - obrałam banany i pokroiłam na kawałki. To samo postąpiłam z pomarańczą. Oba składniki zblendowałam na gładką masę. Tak powstały mus już był gotowy. Po 20 minutach obróciłam na drugą stronę lekko spieczone pół-chipsy jabłkowe. To samo zrobiłam co wcześniej, czyli każdy plasterek skropiłam sokiem z cytryny oraz oprószyłam cukrem pudrem. Suszyły się kolejne 20 minut. Po tym czasie były chrupkie, zrumienione i lekko powyginane. Stygły około 10 minut. I podane z musem owocowym były gotowe do spożycia.
Równie smaczną wersją może być użycie cukru waniliowego zamiast cukru pudru. Można zrobić również inny mus. Zrobiłam go akurat z owoców, jakie mieliśmy w kuchni. Wszystko fajnie smakowo skomponowało się w jedną całość. Chłopcom smakowało. Nawet nasz Bartuś chrupał chipsy z jabłek. 😉 Przepis jest świetną alternatywą dla chipsów, jakie obecnie można spotkać na półkach sklepowych. Z całym przekonaniem polecamy te owocowe chipsy! Niebo w gębie :)
Aneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz