Nie wiem jak Ty, ale dla mnie jednym z priorytetów jest samoakceptacja. Mieć czyste sumienie względem siebie i czuć się dobrze w swoim ciele. To, jacy jesteśmy zależy tylko i wyłącznie od nas! Serio! Wszystkie decyzje my podejmujemy. To, gdzie mieszkamy, kto jest naszym partnerem lub to, co jemy i jak wyglądamy wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas. Samoakceptacja jest bardzo ważna dla mnie. Ale czy zaakceptowałam swój wygląd i czy czuję się piękna, to Wam odpowiem nieco niżej ;)
W mojej duszy gra niezależność i dążenie do zaplanowanych wcześniej przez siebie celów. Kiedyś patrzyłam tylko i wyłącznie na siebie, szłam po przysłowiowych trupach, aby tylko mi było dobrze. Odkąd założyłam rodzinę, to światopogląd zmienił mi się diametralnie. Układam swoje cele patrząc przez pryzmat rodziny. Kilka przypadków z życia wziętych dało mi mocno do zrozumienia, że to zdrowie oraz najbliżsi są najważniejsi. Gram w otwarte karty i odzwierciedlam zasadę "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Czas pokazał, że jest to dobre ustawienie i nie ma sensu go zmieniać.
Co do siebie, od zawsze miałam mnóstwo kompleksów. Odkąd pamiętam obgryzałam paznokcie. Wiem, nie jest to estetyczne. I od dobrych dwóch lat tego nie robię. Trzymam paznokcie krótsze, ze względu na stan zdrowotny naszego atopika. Wolę jednak go przypadkiem nie drapnąć, aby później nie czuł dyskomfort. Obecnie mam nadwagę 5 kg. Od porodu Bartka zrzuciłam trochę tego, ale no te 5 kg utrzymuje się. Cieszy mnie fakt, że chłopcy są coraz więcej aktywniejsi i nie siedzimy już tak dużo w miejscu. Dni mijają nam migiem i zawsze jest co robić. Jest dużo aspektów, które jednak nie toleruję w sobie. Jednak mimo wszystko, dbam o siebie, dbam o swój wygląd. W domowym zaciszu jestem dresiarą i mi to wcale nie przeszkadza, lubię mieć nieład we włosach, lubię chodzić bez makijażu. Od dłuższego czasu poza domem też w nim nie chodzę, a jedynie odpowiednie filtry na cerę zarzucę i jest ok. Ja siebie taką toleruję i czuję się z tym dobrze oraz komfortowo, czuję się piękna! Dodaje mi to otuchy, że moi najbliżsi mnie kochają i czują się ze mną dobrze. Na szczęście jestem optymistką i widzę dużo światełek w tunelu, że będzie coraz lepiej! Ale po co ja to Wam wszystko piszę? Czy to Was tak naprawdę interesuje jaka jestem i czy czuję się pięknie? Po co to komu potrzebne? Odpowiedź jest bardzo prosta - Ci, co mnie znają jaka jestem i rozumieją bez słów oraz Ci, co czytają mnie między wierszami będą to zawsze akceptować. Wrogowie - nigdy! Będą zawsze robić mi pod górkę, bo jest coś, co przeszkadza im w swojej realizacji i widzą we mnie przeszkodę na swojej drodze.
Jak to jest ze statystykami? Czujemy się piękne? Nie tak dawno Dove zorganizowała kampanię społeczną, której hasło przewodnie to jesteśmy piękne. W tym roku marka Dove idzie o krok dalej, prezentując nowe spojrzenie na świat i sytuację kobiet. Świat, w którym postęp technologiczny sprawił, że przepływ i poziom wymienianych informacji uległ zmianie. Media – telewizja, radio, prasa i internet, z jednej strony dostarczają inspiracji, ale także silnie kształtują nasze wyobrażenia nt. otaczającego świata i kanonów piękna, wskazując co jest społecznie akceptowalne, a co odbiega od ogólnie przyjętej normy. Z kolei media społecznościowe sprawiają, że jesteśmy on-line 24h na dobę i wywierają realny wpływ zarówno na naszą samoocenę, jak i na relacje międzyludzkie. Dlatego marka Dove zdecydowała się na przeprowadzenie niecodziennego badania - Dove Global Beauty & Confidence Report, w którym wzięło udział ponad 10 tysięcy (10,500 osób) dziewczynek (w wieku 10 – 17 lat) i kobiet (w wieku 18 – 64 lat) z 13 krajów. Jest to pierwsze tak obszerne badanie, które podejmuje zagadnienie nie tylko kobiecego piękna, ale także pewności siebie. Ilustruje również korelacje pomiędzy kobiecym pięknem, samooceną, a postawą kobiet wobec życia.
Wyniki Dove Global Beauty & Confidence Report pokazują, że kobiety, bez względu na wiek i kraj pochodzenia, w coraz mniejszym stopniu postrzegają siebie jako osoby atrakcyjne, co niekorzystnie przekłada się na ich pewność siebie w różnych sytuacjach życiowych. Współczesne kobiety i dziewczęta odczuwają też coraz większą, płynąca z mediów i reklamy, presję dotycząca idealnego wyglądu, której trudno sprostać. Stąd konieczność stworzenia nowej definicji piękna, dzięki której każda z nas czułaby się atrakcyjna, taka jaka jest naprawdę.
Jak myślicie, jak to wszystko wyszło? Otóż 2 na 10 Polek czują się piękne. Ze względu na szerokość geograficzną 8 na 10 kobiet (83%) i dziewcząt (77%) przyznaje się do tego, że każda kobieta ma w sobie coś pięknego. Są zgodne, że zamiast podążać za niedoścignionymi ideałami piękna, każda z nich chciałaby pozostać sobą oraz znaleźć swój własny sposób na prawdziwe piękno. 7 na 10 kobiet jak i 8 na 10 dziewcząt przyznaje, że dzięki pielęgnacji są pewne siebie.
Dla mnie statystyki są nieco zaskakujące. No, ale ile kobiet na świecie, tyle wypowiedzi i opinii względem siebie. Nie nam kogoś oceniać... A Ty jesteś piękna?
Aneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz