Czy kiedykolwiek pomyślałaś o tym, jak możesz udoskonalić swoje cztery kąty, aby były bardziej bezpieczne dla dziecka czy też bliskiej Ci osobie? Podejrzewam, że już sporo w tym kierunku zrobiłaś, aby każdy z domowników czuł się komfortowo oraz czerpał z tego same przyjemności, jak również cieszył się z małych rzeczy wykonywanych wspólnie.
Powiem Ci co ja do tej pory zrobiłam i być może będą to kolejne wskazówki dla Ciebie, aby było jeszcze lepiej. W końcu każdy z nas w podświadomości posiada potrzebę zapewnienia sobie i bliskim bezpieczeństwo w szerokim tego słowa znaczeniu. Ok, to co ja w takim razie już zrobiłam?
1. Własna przestrzeń dla chłopców
W te wakacje postanowiliśmy z mężem, aby chłopców rozdzielić i wyremontować im osobne pokoje. Między nimi jest jednak trzy lata różnicy. Coraz częściej zauważam różnice, z jakimi się zmagają. Każdy z nich ma już swoje zainteresowania. Maciuś powoli wyrasta z bajkowych postaci i coraz mniej bawi się zabawkami. Stawia bardziej na klocki oraz zainteresował się już popularną grą komputerową, która mimo wszystko uczy przestrzennego organizowania oraz przetrwania w danym świecie. Bartuś natomiast lubi bawić się najbardziej zabawkami z postaciami z ulubionych bajek. Czasami dochodzi między nimi do sprzeczek, albo są skargi ze strony Bartka, że Maciuś nie chce się bawić z nim zabawkami, tylko chce układać klocki - lub tez na odwrót - że jeden drugiemu przeszkadza w zabawie. Rodzeństwo jest zgodne, jednak mimo wszystko potrzebują spokoju w zabawie. Każdy z nich jednak umie spokojnie bawić się osobno w swoich pokojach. Mają wiele przestrzeni teraz i w żaden sposób nie jest w stanie sobie wzajemnie przeszkadzać.
2. Nocna kontrol młodszego synka
Tu śmiało mogę napisać, że wolę mieć świadomość, kiedy w nocy dziecko spokojnie śpi. Wtedy każdy z nas ma zapewniony spokojny sen i wstaje w miarę wypoczęty. Wiem, że mamom małych dzieci trudno czasami sobie to wyobrazić, że wstają wypoczęte, jednak z wiekiem dziecka wszystko powraca do normy, kiedy to całe nocki są przespane przez nasze pociechy. Był czas, kiedy Bartuś wstawał w nocy na siusiu - i nadal mu się to jeszcze zdarza, jednak już coraz rzadziej. W każdym razie domowa kamerka daje mi o tym znać w alercie na komórce. Przyjdzie czas, że ją wymontuję, póki co jest mi ona potrzebna.
3. Oczyszczone powietrze i wietrzenie mieszkania
Nasi chłopcy to alergicy, natomiast młodszy synek jest atopikiem. Z wiekiem już pomału wszystko się uspokaja, a jego skóra jest w remisji. Muszę w każdym razie dbać o porządek w domu. Sprzątanie i odkurzanie to już chyba weszło mi w nawyk. Jednak robię to co najmniej dwa razy w tygodniu. Postanowiliśmy zaopatrzyć się również w oczyszczacz powietrza, który skutecznie sobie radzi z wychwytywaniem kurzu i roztoczy z powietrza. Zauważyłam, że po miesięcznym używaniu chłopcy śpią lepiej, z zamkniętymi buźkami oraz zmniejszyły się dolegliwości związane z zanieczyszczonym powietrzem. Jeszcze w sumie zobaczymy jak to wszystko będzie funkcjonowało kiedy zacznie się sezon grzewczy, a w powietrzu będzie się unosił smog. Mam nadzieję, że będzie lepiej bynajmniej, niż w tamtym roku. Druga - bardzo ważna sprawa, to to, aby codziennie i jak najczęściej wietrzyć nasze pomieszczenia czy też pościel. Mam już w nawyku, że okna w domu są, otwarte i czasem nawet się cieszę, że powstaje przeciąg, bo wiem, że powietrze zrobi swoje w naszym mieszkaniu. Nie chcę doprowadzić po prostu do zawilgocenia mieszkania, bo to wpłynie na rozwój grzyba oraz roztoczy. Więc trzymam to w ryzach, aby było dobrze.
4. Sprzątanie domu, pranie oraz mycie naczyń w produktach o jak najbardziej naturalnym składzie
Tu już od dawna zabezpieczam się w takie środki do prania oraz czyszczenia domu, które w swoim składzie mają jak najwięcej składników naturalnych. Do prania odzieży i pościeli wybieram hipoalergiczne produkty, aby były jak najmniej wrażliwe dla naszej skóry. Do mycia naczyń również staram się, aby to były produkty naturalne. W skrócie im mniej chemii w domu, tym lepiej dla naszego organizmu.
Ostatnio trafiłam na produkty firmy Only Eco, które posiadają certyfikat ECOCERT.
Są to naturalne produkty, które nie szkodzą środowisku.
Mycie naczyń tak na szybko hipoalergicznym płynem nie jest takie straszne. Szczególnie mam tu na uwadze naczynia podręczne, niewymagające późniejszego zmywania w zmywarce. Naturalna biorafinowana surfaktyna z rzepaku usuwa zabrudzenia oraz działa antybakteryjnie. Zawarta w produkcie gliceryna nabłyszcza, chroni powierzchnię i pomaga zapobiegać ponownym zabrudzeniom. Hipoalergiczny płyn do mycia naczyń doskonale umyje naczynia już przy użyciu 4 ml (1 łyżeczki) dodanych do ciepłej wody w zlewie.
Pranie staram się rozdzielać i ubrania chłopców oraz ich pościel prać w hipoalergicznych środkach do tego przeznaczonych. Ich skóra jest wrażliwa i atopowa, dlatego dmucham cały czas na zimne, aby stan skóry utrzymał się jak najdłużej (albo już na dobre) w jak najlepszej kondycji. Niedawno sięgnęłam też własnie po płyn do prania ubranek dziecięcych oraz pościeli. Skutecznie oczyszcza, pielęgnuje i zmiękcza włókna tkanin. Gliceryna wygładza i uelastycznia włókna tkanin, sprawiając, że stają się one miękkie i miłe w dotyku. Mydło z oleju z oliwek pielęgnuje i wygładza włókna tkanin i jest delikatne dla dziecięcej skóry. Produkt nie zawiera barwników oraz olejków i substancji zapachowych mogących wywołać podrażnienia i alergie.
5. Zabawki i przedmioty dostosowane do wieku dzieci
Staram się, aby zabawki po jakie sięgają chłopcy były w miarę przeznaczone do ich wieku. Najlepiej takie, które coś wnoszą w ich wiedzę. To trywialne, ale ponadczasowe to co napiszę teraz, ale uwielbiam kiedy edukacja idzie w parze z zabawą - lub na odwrót - jak kto woli. Teraz przyszedł czas na zabawki dla Bartka, które dużo go ucza słów grzecznościowych oraz uczą liczyć czy alfabetu w fajnych zabawnych piosenkach. Maciek, to juz inna bajka - ale co mnie cieszy, że nawet gra w piłkę jest podzielona na etapy. W tamtym roku była to zabawa piłką, aby polubili się z tym sportem i wspólną zabawa z rówieśnikami, natomiast teraz już widzę, że na treningach już są bardziej sprawnościowe rozgrzewki, a później sama gra już lepiej wygląda.
Ogólnie lubię zmiany i rozwijać wszystko w okół, co w przyszłości być może będzie owocować. Nie lubimy stać w miejscu, dlatego wybieramy takie sytuacje oraz dokonujemy takich, a nie innych wyborów. Wiem, że jest sporo osób, które z tym się nie zgadzają. Są osoby co stoją murem za tym co napisałam. Dlatego Was proszę o sugestie co mogłabym zmienić lub też podziękuję tym, którym dałam wskazówki na swój rozwój i ulepszenie bytu w swoich czterech kątach.
Zainteresował Cię ten post? Miło mi będzie, kiedy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz