Kalendarzowa wiosna zbliża się do nas coraz większymi krokami. W przedszkolu synka, gdzie uczęszcza, jest pewna tradycja. Co roku przynoszą gotowy kwiat zrobiony z bibuły i kroczą przez miasto na centrum lub do nieopodal płynącej rzeki Postomii i żegnają się z zimą zanurzając w wodzie marzannę.
W tym roku, po rodzinnych naradach z chłopcami, doszliśmy do wspólnych decyzji, że przygotujemy wspólnymi siłami słoneczniki. Do ich przygotowania była nam potrzebna bibuła w kolorze czarnym, żółtym oraz zielonym. Kolejno: nożyczki, ok. 15 cm druciku miedzianego, prosty patyk o długości ok. 30 cm, taśma klejąca i klej.
Potrzebne dodatkowo są wspólne chęci, dobry humor oraz odrobina czasu - tak mniej więcej 30-40 minut. Od razu zabraliśmy się wczoraj za zrobieni kwiatka, który Maciuś zabierze do przedszkola. Na zdjęciach możecie zobaczyć kochani, jakiej długości wycięliśmy płatki oraz liście i jak to zostało zrobione.
Z wyciętych pasków bibuły pokazałam Maciusiowi jak powinien ponacinać cienkie paski o długości około 2 cm. Kiedy już porozcinaliśmy bibułę to ją rozwinęliśmy i położyliśmy jedną na drugą. Maciek początkowo wybrał jeden kolor brązowej bibuły, jednak nie wyglądało to dosyć dobrze i w końcowym etapie wybraliśmy czarną. Zwinęliśmy ją w rulon odpowiednio kształtując środek słonecznika. Tu już musiałam mu pomóc, aby odpowiednio mocno zacisnąć drucik miedziany, aby trzymał skręconą bibułę. Dłuższy odcinek drucika był potrzebny do przymocowania patyka.
Nożykiem, z dala od dzieci, zaostrzyłam jedną stronę patyka, aby dobrze mogłabym go wcisnąć w sam środek przygotowanego wcześniej z czarnej bibuły środka naszego słonecznika. Dłuższym odcinkiem drucika zabezpieczamy patyk, aby był już nieruchomo umocowany.
W kolejnym etapie wycinamy odpowiedniej długości płatki z żółtej bibuły. Przyklejamy je dookoła naszego wcześniej przygotowanego środka kwiatka. Po ukończeniu jednej warstwy, przyklejamy druga warstwę płatków.
Wycinamy zielone listki, które również przyklejamy na druga warstwę płatków. kolejnym etapem jest zabezpieczenie zieloną bibułą obracając cały czas dookoła kwiatek umocowany na patyku. Wszystko ładnie kamuflujemy tworząc zieloną łodygę kwiatka.
Resztę zielonych listków mocujemy do zawijanej wokoło zielonej bibuły, nadając im naturalny wygląd listka przy łodydze. Kiedy już jest koniec patyka, to bierzemy taśmę klejącą i zabezpieczamy resztę bibuły, tworząc przy tym dla dziecka miejsce na trzymanie kwiatka.
W naszym przypadku są wykonane dwa słoneczniki. Chłopcy są zadowoleni, że razem wspólnymi siłami mogli(śmy) wykonać tak fajne kwiatki. Teraz jest ich pełno i nadal na topie w sieci i stacjonarnie.
To nasze zdjęcie, całkiem przypadkowo zrobione we Frankfurcie nad Odrą. Jedno jedyne - wykonane właśnie przed wakacjami, kiedy sezon na słoneczniki jest w pełni.
A jak tam Wasze przygotowania do wiosny? Lubicie takie kreatywne rozwiązania dla dzieci? Podobają Wam się nasze słoneczniki?
Zainteresował Cię ten post? Miło mi będzie, kiedy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz