Zmiana czasu z letniego na zimowy już lada moment, bo w ostatnią niedzielę października. Wówczas przestawiamy wskazówkę z godziny 3 na 2 i śpimy dłużej, co mnie bardzo cieszy. Wieczory znacznie się wydłużą i można spędzić wspólnie z rodzinką lub bliskimi szczególne chwile.
W sezonie jesienno-zimowym chłopcy wieczorami często bawią się razem, choć z roku na rok zmieniają się ich zainteresowania. Czas spędzony offline w dzisiejszych czasach jest niezwykle trudny, bo w dobie rozwijającej się w intensywnym tempie technologii, warto poświęcić czas na przyziemne sprawy i zabawy razem z dziećmi. Takie zabawy poniekąd budują ich wyobraźnię, motorykę, jak również intelekt. Maciuś sięga po zabawki, które są bardziej skomplikowane lub też trzeba trochę przy nich wysilić się intelektualnie. Bartek natomiast jeszcze bawi się klockami, ciuchciami czy też lubi, kiedy czytamy mu książeczki z Maciusiem.
Zabawa zestawami pociągów
Często lubię chłopców podglądać, kiedy bawią się ciuchciami. Wówczas w Maćka pokoju wspólnymi siłami budują torowisko oraz dołączone do zestawów części i zabawa jest naprawdę fajna, bo udają pociągi i powstają nowe opowieści o Tomku oraz jego przyjaciołach.
Mistakos
Często gramy z chłopcami w krzesełka - Mistakos. Naprawdę świetna gra! Ile przy tym jest śmiechu - mówię Wam. Już w tamtym roku naszemu przedszkolakowi spodobało się to, że może z krzesełek ułożyć mega fajne budowle!
Zabawa w małych artystów
Czasami wyciągamy nasze zaczarowane pudełko z bibelotami - mam ich pełno z kreatywnych paczek PR. I uwierzcie nam, ale takie bibeloty często są nam potrzebne, kiedy chcemy stworzyć jakieś fajne i nietuzinkowe prace plastyczne.
Mali kucharze
Chłopcy bardzo lubią pomagać nam w kuchni, zwłaszcza Maciuś. Im bardziej starszy, tym częściej się dopytuje jakie produkty znajdują się w danym cieście, lub z czego zrobiony jest makaron. Uwielbiają tymi swoimi małymi dłońmi pichcić razem ze mną. Najczęściej robimy domowe kruche ciasteczka, czasami jest to najprostsza w świecie surówka. Mimo to popołudniowe późne popołudnia często sobie planujemy na pichcenie w kuchni ;)
Piłkarzyki
Z racji tego, że nasz starszak chodzi na zajęcia pozalekcyjne związane z piłką nożną oraz siatkówką, często gra w piłkę w domu - ale taką mini mini. Jest to gra piłkarzyki. Braciaki grają razem w tę grę, mimo to czasami muszę przypominać aby byli cicho, bo się kłócą o to, kto właśnie strzelił bramkę i mega emocje przez nich przemawiają :)
Domki z kart
Moja zabawa z dzieciństwa, bo sama często zabierałam karty rodzicom i budowałam takie domki. Bierzemy karty i układamy domki z kart razem z chłopcami. Czasem idzie nam lepiej, a czasami specjalnie w nie sobie dmuchamy, aby to przeciwnik przegrał. Tak czy siak, przy tym ćwiczymy logopedycznie usta i język. No i ćwiczymy cierpliwość, jak i spryt podczas budowania tych domków.
Parowanie
Tak tak, dobrze przeczytaliście - Nasz Maciek nie odpuszcza. Wciągnęły go w bardzo szybkim czasie karty Grabowskiego Tabliczka mnożenia. Co prawda dużo organizuję zabaw, aby wzrokowo zapamiętywał z nich to, co widzi. Choć od ostatniego czasu do 30 już sprawnie idzie mu parowanie w pary kart z wyrażeniami razem z kartami wynikowymi. Jak na pierwszoklasistę muszę przyznać, że fajnie sobie radzi.
Są chwile, że pyszna herbatka z sokiem z malin oraz przytulas nam po prostu wystarczy. Odpoczywamy po intensywnym dniu. Są też zabawy w gilgotki, jak i czytanie wspólnie ulubionych książeczek.
Mamy w zanadrzu wiele wspólnych ciekawych chwil do wykorzystania, aby też nie wspominać o tablecie czy grach na Playstation. Jako mama informatyk, naprawdę jest mi z tym ciężko, bo sama również siedzę w tym po uszy, pracując praktycznie codziennie online. Wiem, jak potrafi to wszystko wciągnąć, ale ze zdrowym rozsądkiem można wszystko tak sprytnie zaplanować, że chłopcy w ciągu dnia nawet nie mieli czasu mi mówić o ich zachciankach internetowych. Wiadomo, są zapytania, ale obracam je szybko w niepamięć wymyślając jakaś fajną alternatywę dla gier i czasu spędzonego online. Zostawiamy to sporadycznie w weekendy, kiedy rzeczywiście czasu jest więcej.
A jak to jest z Wami? Często scrolujecie ekrany komórek?
Ile macie takich chwil, aby sprezentować sobie taki detox offline?
Zainteresował Cię ten post? Miło mi będzie, kiedy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz