Dodawanie i odejmowanie to działania matematyczne, które uczestniczą nam nie tylko w dorosłym życiu, ale również już od najmłodszych lat. Im szybciej przyswoimy dziecku cyferki, liczby, a później podstawowe działania matematyczne, to możemy mieć pewność, że pewna część fundamentu matematycznego jest już utrwalona.
Nie będę ukrywać, że sięgam dla chłopców po gry i zabawy dydaktyczne, aby nabywały podstawową wiedzę poprzez właśnie tego typy gry planszowe lub karciane. Jest to świetnie zainwestowany czas na zbudowanie lub pogłębianie więzi z dziećmi, jak i miło spędzony czas - bo ile śmiechu jest czasami przy tym, jak i widać od razu kto jest mega ambitny i chce pokazać czego to już nie potrafi.
Przygodę z zestawem kart Grabowskiego zaczęliśmy od tabliczki mnożenia. Miałam wątpliwości, że nasz pierwszoklasista nie ogarnie jeszcze tego, ale ku mojemu zdziwieniu szybko sobie utrwalił poprzez zabawę tabliczkę mnożenia do 30. Z czasem poznawaliśmy trudniejsze działania do 70, aż później do 100. Wyrywkowo nie pytam się jeszcze, ale potrafi na dzień dzisiejszy pokazać i dopasować fajnie wyniki z odpowiednimi działaniami mnożenia cyfr. Umie rozpisać mnożenie przez daną liczbę od 1 do 10. Dowiedziałam się nie tak dawno z ust nauczyciela, żeby jak najwięcej wiedzy przekazywać dziecku, bo jest po prostu ciekawe i ku naszemu zdziwieniu, my - rodzice będziemy później widzieć nieoczekiwane pozytywne efekty takiej zabawy poprzez naukę.
Doceniam wiedzę specjalistów, jak i nauczycieli, dlatego co można to śmiało wykorzystuję to u chłopców. Graliśmy wcześniej w grę Kopciuszek, jak również w Piotruś Matematyk. Są to idealne gry, które u nas się sprawdziły pod kątem dopasowywania działań matematycznych z kartami wynikowymi, jak również mnożenia przez daną cyfrę. Lubimy też utrwalać to, co do tej pory się nauczyliśmy i z przyjemnością to wykorzystujemy w przeróżnych grach. Teraz gramy sobie na zmianę raz w karty Grabowskiego - Tabliczka mnożenia, a raz w Dodawanie i odejmowanie.
Od kiedy nauczać dziecka działań dodawania oraz odejmowania?
Dla nas nie było dolnej granicy wiekowej, bo od kiedy chłopcy zaczęli liczyć na paluszkach do dziesięciu, to z czasem postanowiłam pokazywać im proste działania dodawania oraz odejmowania na ich własnych dłoniach. Dla nas jest najważniejsze, im szybciej - tym lepiej. Tego trzymamy się od dawna i jest OK. Teraz chłopcy liczą - starszak utrwala sobie dodawanie i odejmowanie, a młodszy Bartuś jest na etapie uczenia się cyferek. Fajna sprawa, kiedy przechodzisz to razem z dzieckiem, gdyż ufa Ci bezgranicznie, a ty sam cieszysz się z jego nowych doświadczeń.
Zestaw kart Grabowskiego Dodawanie i odejmowanie są zestawem gier edukacyjnych dla dzieci uczących dodawania i odejmowania przez zabawę. Od blisko 20 lat pomagają dzieciom w całej Polsce w doskonaleniu umiejętności dodawania i odejmowania. Zdobyły one uznanie wśród rodziców, nauczycieli i instytucji edukacyjnych. Są dobrym wprowadzeniem przed nauką tabliczki mnożenia. Jeśli dziecko umie sprawnie dodawać i odejmować – tabliczka mnożenia nie będzie dla niego problemem. W skład zestawu podstawowego wchodzą specjalne karty do gry (karty duże z liczbami, dżokery oraz karty małe ze znakami działań, równości, nierówności oraz nawiasami) oraz książka prezentująca 9 gier o zróżnicowanym charakterze i stopniu trudności. Dzięki kartom małym mamy również możliwość tworzenia różnego typu równań i nierówności.
Mając do dyspozycji rozszerzony zestaw można jeszcze lepiej wykorzystać potencjał kart. Do dyspozycji jest dwadzieścia dodatkowych gier, które pozwolą nam dostosować formułę zabawy do indywidualnych potrzeb, jak również charakteru dziecka.
Jak dla chłopców jest to idealny zestaw do spędzenia dłuższych wieczorów na wspólnej grze, jak również utrwalenia sobie tego, czego nauczył się nasz pierwszak już w szkole. Zawsze może nas czymś nowym zaskoczyć, jak również nauczyć się czegoś nowego. Zestaw 20 gier pozwala nam na dobór ulubionej gry i bawić się nauką do woli. Już niebawem Wam pokażemy, jakie gry są naszymi ulubionymi.
Jestem ciekawa, czy lubiliście ścisłe przedmioty w szkole.
Jak nie patrzeć - matematyka jest królową wszystkich nauk, prawda?
Zainteresował Cię ten post? Miło mi będzie, kiedy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz