Magia to coś niezwykłego. Każdy, kto ją lubi zawsze dostrzega w niej niewiarygodne czynności, jakimi posługuje się magik. Gdzieś w zajawkach naszego starszaka pojawiają się co jakiś czas opowiastki o magicznych sztuczkach. Wymyślił sobie nawet nie tak dawno, że na bal karnawałowy przebierze się za magika. I tak też zrobił.
Nie byłabym sobą, jakbym do tej jego magii nie dobrała czegoś, co będzie również z korzyścią na dłuższy czas. Podczas wolnej chwili i przeglądaniu książki Gry z wykorzystaniem Kart Grabowskiego Dodawanie i odejmowanie. Dodatek, znalazłam coś, czym trafiłam w sedno. Gra okazała się idealna, tym bardziej, że nawet po zakończeniu jej chciał jeszcze liczyć słupki na dodawanie i odejmowanie.
Gra Czary-mary ułatwia dziecku zrozumienie, że dodawanie jest przemienne. Uczy także korzystać z tej prawidłowości. Zabawę tę prowadzi i kontroluje osoba, która rozumie, że wynik dodawania nie zależy od kolejności dodawanych składników. Ogólnie zaczęliśmy od dodawania na przemian dwóch składników, ale widziałam , że nasz Maciek zaczyna się nieco nudzić - nawet po wymianie kart na większe cyfry. Ale jak już wzięłam pod uwagę jeszcze jedną kartę, to już zmienił szybko nastawienie.
W trakcie gry nie zapominamy o czarodziejskich zaklęciach takich jak: "Czary-mary, oblicz wynik w mig!" i kiedy dziecko podało wynik dobrze, to dorosły stwierdza: "Nie boisz się czarów, bo potrafisz liczyć. Zaklęcia czarownika nie są dla Ciebie straszne". Natomiast kiedy dziecko podało zły wynik, to dorosły wypowiada zdanie: "Zaklęcia czarownika przeszkadzają Ci w rachowaniu, musisz więcej ćwiczyć dodawanie!". Wówczas pokazuję naszemu starszakowi kafelki z liczbami i liczymy razem, aby był dobry wynik.
Jednak nie zatrzymaliśmy się jedynie na dodawaniu. Robiliśmy Działania na odejmowanie lub też wykorzystaliśmy na przemian dodawanie i odejmowanie. Możliwości jest naprawdę wiele. Starszak lubi bardzo matematykę! Uwielbia liczyć i dosyć fanie mu to wychodzi. I coś Wam przy okazji powiem - odkrył, że dodawanie jest przemienne! Powiedział mi, że jest to fajny pomysł. Można wykorzystywać go nie tylko w domu, ale także w szkole.
A tak wyglądał nasz starszak na balu karnawałowym :)
Ostatnio i coraz częściej wykorzystuje dodawanie i odejmowanie w praktyce.
Jestem ciekawa w czym Wam pomaga matematyka w dorosłym życiu?
Zainteresował Cię ten post? Miło mi będzie, kiedy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz