Nauka tabliczki mnożenia wcale nie
musi sprawiać trudności. Szczególnie dla dzieci, które z dnia na dzień
chcą wiedzieć oraz umieć coraz więcej. Z doświadczenia wiem, że dzieci chłoną wiedzę niczym gąbka, dlatego sprytnie wykorzystałam pewien pomysł już dużo wcześniej w domu. Zanim nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej wprowadzi temat
tabliczki mnożenia w szkole, warto pokazać dziecku fajne gry z wykorzystaniem tabliczki mnożenia.
W naszym przypadku idealnie w tym czasie sprawdziły się Karty Grabowskiego z wykorzystaniem Tabliczki Mnożenia. Dużo gier, jak również samo zaprezentowanie dla synka o co chodzi tak naprawdę z tabliczką mnożenia, nie było wcale takie trudne, tym bardziej, że bardzo lubimy grać w różnego rodzaju gry planszowe.
Często wracamy do gry Kopciuszek polegającej na tym, że
uczestnicy rozkładają w rozsypance oddzielnie karty czarne od kart
czerwonych. wszystkie oczywiście są odkryte. Jedna z osób wybiera czarną
kartę, na której jest np mnożenie przez 3. Kładziemy ją na środku.
Wówczas układamy serię od 1 do 10 mnożącą przez 3.
Często dyktuję również synkowi działania, które sam oblicza. Nie jest to jakimś specjalnym naciskiem z naszej rodzicielskiej strony, aczkolwiek dla utrwalenia i obliczenia wyniku mnożenia jest to jak najbardziej wskazane, tym bardziej, że w szkole niebawem będzie nacisk coraz bardziej na zadania tekstowe z wykorzystaniem tabliczki mnożenia.
W dobie rozpoczynającej się pandemii koronawirusa u nas w Polsce, kiedy dzieci przebywały przez długi okres w domu, to często właśnie bawiliśmy się i z odpowiednim naciskiem wprowadzałam naukę poprzez zabawę, co z czasem zaowocowało dobrymi stopniami w obecnym czasie w szkole, kiedy synek wrócił do szkolnej ławki.
Podsumowując, jestem tego zdania, że skuteczne utrwalanie tabliczki mnożenia daje najlepsze rozwiązanie właśnie nauka poprzez zabawę. Dla nas nie ma lepszej opcji w tym wypadku. Dzieci uwielbiają się bawić i rozrabiać, dlatego można to w sprytny sposób odpowiednio wykorzystać. Sama czysta merytoryczna i sucha nauka wiedzę zachowa powierzchownie, można wracać wyrywkowo do niej i notatek, ale najlepszym rozwiązaniem jest właśnie u nas częste i cykliczne granie z dziećmi w Karty Grabowskiego Tabliczka Mnożenia. Z czasem można zbierać owocne stopnie z kartkówek, czy chociażby z zadań domowych.
A Wy jak często wykorzystujecie tabliczkę mnożenia?
Szybko nauczyliście się jej w szkolnych latach?
Zainteresował Cię ten post? Miło mi będzie, kiedy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz