Prawda jest taka, że rzadko używam peelingów do rąk. Zazwyczaj wystarczają mi te do całego ciała, którymi również peelinguje sobie podczas kąpieli dłonie. Aczkolwiek niedawno w moje ręce trafił TORGON Rewitalizujący delikatny peeling do pielęgnacji rąk.
Peeling jest umieszczony w poręcznej tubce o pojemności 75 ml. Przyjazna dla oka szata w kolorach pastelowego beżu. Posiada zamknięcie typu "klik". Konsystencja peelingu jest przezroczysta i żelowa o bardzo przyjemnym zapachu. Posiada niewidoczne gołym okiem drobinki, gdyż również są przezroczyste. Jednak można je poczuć podczas peelingu dłoni.
SKŁAD:
Składniki aktywne:
- wyciąg z morwy
- kwas mlekowy
- oczyszczające granulki
Zacznę od tego, że uwielbiam zabieg peelingu ciała, jak i dłoni. Uwielbiam kiedy te maleńkie drobinki przenikają mi po dłoniach i delikatnie oczyszczają ich skórę. Po takim zabiegu dłoni skóra staje się przyjemna w dotyku, miękka i aksamitna. Efekt utrzymuje się dużo dłużej w porównaniu do używanych przeze mnie wcześniej peelingów cukrowych. Nie wysusza, ale też specjalnie nie natłuszcza dłoni. Na krótki czas dłonie są nawilżone. Jednak z przyzwyczajenia używam również kremu do nawilżenia dłoni. Po peelingu moje dłonie są odpowiednio oczyszczone i zregenerowane. Pod względem wydajności jest bardzo dobry. Użyłam go może z cztery razy odkąd go posiadam i jest jeszcze ponad pół tubki. Na stronie producenta możecie go nabyć za niecałe 15zł. Nie widziałam go jeszcze stacjonarnie, a szkoda.. Polecam go Wam, bo będziecie zadowolone z jego działania!