emailFB instagram
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serum. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serum. Pokaż wszystkie posty

25 lutego 2016

Bielenda, Super Power Mezo Serum, Aktywne serum rozjaśniające

Od dłuższego czasu bardzo polubiłam różnego rodzaju serum do pielęgnacji cery twarzy, które mają pozytywny wpływ na moją cerę. Przeglądając ofertę serum na stronie Bielenda, wybrałam do testów właśnie te - aktywne serum rozjaśniające i dziś kilka słów o nim. 


Serum jest ulokowane w eleganckiej przezroczystej buteleczce o pojemności 30 ml. Aplikacja odbywa się za pomocą pipety. 




Konsystencja serum jest bezbarwna i przezroczysta. Jest wodniste, ale nie przeszkadza to w żaden sposób wchłaniać się we wcześniej oczyszczoną cerę. Jego skład bardzo podpasował mojej wrażliwej cerze. W żaden sposób nie podrażnia, ani nie zaczerwienia jej. 


Już nieraz pisałam tu na blogu, że jak byłam w pierwszej ciąży z Maciusiem moje hormony zaczęły do tego stopnia buzować, że nabawiłam się przebarwień hormonalnych. Pomimo tego, że cera była i jest nadal pielęgnowana to jednak są do dnia dzisiejszego. Jednak po trzech latach, kiedy urodziłam Bartusia sytuacja z przebarwieniami hormonalnymi zmieniła się diametralnie. Już nie nasilają się i używam różnego rodzaju kosmetyków, które je "wygaszają tonowo". Tak właśnie jest również z tym serum. Codzienna pielęgnacja prowadzi do tego, że pigmenty na dzień dzisiejszy są bardzo delikatnie widoczne. Dodatkowo serum nawilża mi cerę, a zaaplikowany na twarz szybko się wchłania. Zawarta w nim witamina C (odpowiedzialna za stabilność pigmentów) dodaje kopa dla lepszej elastyczności oraz napięcia cery. Na szczęście nie zrobił jaśniejszego tła dla moich przebarwień i przede wszystkim nie uczula mnie. Jest bardzo wydajny. Używam go zaledwie dwa tygodnie, a mam go jeszcze ponad połowę buteleczki. Stacjonarnie można go nabyć w drogeriach za około 24 zł. Myślę, że skusicie się na niego, jeśli macie skłonności do przebarwień. Polecam! 

Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)






24 maja 2015

Oxygen Intensywne Serum Ultra Nawilżające, Ultra Hydrating Pure Oxygen Intensive Serum firmy Sensilis

Późną wiosną, latem, jak również przez pewien okres jesieni moja wrażliwa cera jest narażona na większy poziom utraty nawilżenia. Stosuję wtedy preparaty i kosmetyki, które dodają na pewien czas dla mojej cery odpowiedni poziom nawilżenia. W tym sezonie radzę sobie z tym dzięki Intensywnemu Serum Ultra nawilżającemu.  



To serum jest dermokosmetykiem z serii nawilżającej każdy rodzaj cery. Serum jest umieszczone w poręcznej plastikowej buteleczce typu airless. Jest to bardzo komfortowe rozwiązanie aplikacji dla tego typu konsystencji dermokosmetyku. 


Skład:

Aqua, Hamamelis virginiana water; Glycerin; Cyclopentasiloxane; PEG/PPG-14/4 dimethicone; Butylene glycol; Alcohol denat; Saccharide isomerate; Imperata cylindrica; Ammonium acryloyldimethyltaurate/vp copolymer; Phenoxyethanol'; Trisodium EDTA; Glyceryl Polyacrylate; Methylparaben; Propylparaben; Ethylhexylglycerin; Tocopherol; Dimethiconol; Dimethicone/ PEG-10/15 crosspolymer; Dimethicone; Dehydroacetic acid, Benzoic acid, Propylene glycol; Sodium hyaluronate, Butylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben, Carbomer; Polysorbate 20; palmitoyl pentapeptide-4; Sodium lactate; Caprylyl glycol; Acrylate/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer; Citric acid, Sodium citrate, Biotin, Castanea sativa, Fucus vesiculosus extract; Laminaria digitata extract; Spirulina maxima extract; Porphyra umbilicalis extract, Ascophylum nodosum extract; Sodium methylparaben; Sodium propylparaben, Perfluorodecalin, Oxygen, Viola tricolorextract; Opuntia ficus-indica stern extract; Polymethylmethacrylate; Mica, Titanium dioxide; Tin oxide, parfum, BHT; Dipropylene glycol; C.I. 42090; C.I. 60730.

Konsystencja serum jest bardzo delikatna w formie żelu w kolorze jasnoniebieskiej perły. Jest bardzo lekki. 



Używam go od jakiś dwóch tygodni. Czekałam z nim specjalnie na tą porę, bo wiedziałam, że będzie moim zwolennikiem z pozbyciem się niedoboru nawilżenia mojej cery. Jak dla mnie jego niewielka ilość pozwala, abym nałożyła go na cerę. Muszę przyznać, że bardzo szybko się wchłania, na chwilę daję mojej skórze uczucie zimna, które jest bardzo przyjemne. Serum nie lepi się i nie pozostawia tłustej warstwy - z pewnością dzięki temu, że w jego skład nie wchodzą żadne olejki. Po aplikacji serum cera staje się bardzo gładziutka i odpowiednio nawilżona. Bardzo przyjemny moment dla cery! Po około 10ciu minutach nakładam swój krem, który aplikuję co dziennie rano. Obecnie jest nim skuteczny krem hipoalregiczny przeciw pękającym naczynkom, do cery suchej i wrażliwej. Nie mam mowy, aby krem w jakiś sposób rolował się z wcześniej nałożonym serum. Bardzo dobrze oba kosmetyki ze sobą współpracują i nie podrażniają, ani nie uczulają mojej cery. Po tych dwóch tygodniach mogę stwierdzić, że moja skóra jest w dobrej kondycji posiadający odpowiedni poziom jej nawilżenia. Do tej pory zużyłam go max 1/4 buteleczki. Owszem jest skuteczny, wydajny, ale również jest drogi. Jego cena waha się w granicach 120-140 zł. W aptece DOZ widziałam możecie go zakupić za niecałe 122 zł, ale wiadomo każda apteka posiada własną marżę. Pomimo tej ceny z pewnością mogę stwierdzić, że jest wart tej ceny! 




Zapraszam Was na stronę Sensilis
oraz do polubienia firmowego fanpage.






19 marca 2015

Super Power Mezo Serum, Aktywne serum nawilżające Anti-Age firmy Bielenda

Od dłuższego czasu bardzo polubiłam różnego rodzaju serum do pielęgnacji cery twarzy, które mają pozytywny wpływ na moją cerę. A przeglądając ofertę serum na stronie Bielenda, wybrałam do testów właśnie te - Super Power Mezo Serum, Aktywne serum nawilżające Anti-Age


Serum jest ulokowane w eleganckiej przezroczystej buteleczce o pojemności 30 ml. 
Aplikacja odbywa się za pomocą pipety. 




Konsystencja serum jest bezbarwne i przezroczyste. Jest wodniste, ale nie przeszkadza to w żaden sposób wchłaniać się we wcześniej oczyszczoną cerę. 


Jego skład bardzo podpasował mojej wrażliwej cerze. W żaden sposób nie podrażnia, ani nie zaczerwienia mojej cery. 


Codzienna pielęgnacja tym serum potwierdziła to, że moja cera stała się bardziej promienista, napięta i nabrała blasku. Aplikacja serum pipetą jest bardzo proste, a rozprowadzenie serum na twarzy nie zajmuje dużo czasu. Teraz przy zmianie pogody, nasza cera potrzebuje dodatkowego nawilżenia, a to serum mi je odpowiednio zapewnia. Moja cera jest nawilżona niemal cały dzień. Wieczorem przy wieczornej pięlęgnacji cery powtarzam nałożenie serum na twarzy. Jego przyjemny zapach pozwala na przyjemniejszą pielęgnację. Serum starczyło mi prawie na dwa miesiące. Jestem z niego zadowolona, bo moja cera ma do tej pory zapewniony odpowiedni poziom nawilżenia. Na półkach sklepowych oraz w aptekach kupicie go za niemal 30 zł. Polecam go Wam!!


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)







19 lutego 2015

Serum na przebarwienia firmy Mazidła

Już jakiś czas temu pisałam post o tym, jak zafascynowało mnie tworzenie kosmetyków z półproduktów. 
Właśnie sporządziłam sobie sama serum na przebarwienia.


Serum jest umieszczone w plastikowej buteleczce o pojemności 30 ml. 
Aplikacja serum odbywa się za pomocą sprawnie działającej pompki. 


Skład Serum:

Potrójny kwas hialuronowy 1,5% roztwór  – 20%, Ekologiczny olej jojoba – 20%, Ekologiczny hydrolat z zielonej herbaty – 18%, Karagenian – 10%, Niacynamid – 5%, Dipalmitynian kojowy – 5%, Witamina C tetraizopalmitynian askorbylu – 5%, Kerarice – 5%, Konserwant Leucidal Eko – 4%, Lecytyna sojowa HLB 7 – 2%, Ekstrakt z soi – 2%, Kwas alfa liponowy – 2%, Alfa arbutyna – 2%

Skład Serum wg INCI: 

Hyaluronic acid; Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil; Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Water; Chondrus Crispus (Carrageenan) Extract; Niacinamide; Kojic Dipalmitate; Tetrahexyldecyl Ascorbate; Glycerin; Oryza Sativa Seed Protein; Phytic Acid; Oryza Sativa Extract; Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate; Lecithin; Glycine Soja (Soybean) Extract; Alpha Lipoic Acid; Alpha-Arbutin

Serum na przebarwienia zawiera 7 substancji aktywnych, które działają synergistycznie i wpływają na wszystkie mechanizmy powodujące powstawanie przebarwień. Kluczowe składniki o działaniu rozjaśniającym przebarwienia – alfa-arbutyna idipalmitynian kojowy, to nowoczesne i bezpieczne surowce, które działają na zasadzie zahamowania aktywności tyrozynazy i DOPA, dzięki czemu nie zachodzi biosynteza melanin. Niacynamid i ekstrakt z soi powstrzymują migrację melaniny do górnych warstw naskórka. Kwas alfa-liponowyoraz witamina C działają antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, dzięki czemu hamują produkcję melaniny, której ilość wzrasta w reakcji na stany zapalne skóry. Kwas fitowyzawarty w Kerarice wpływa natomiast na rozjaśnienie przebarwień skórnych oraz dodatkowo współdziała i stabilizuje witaminę C. Potrójny kwas hialuronowy  jest nośnikiem ułatwiającym wprowadzenie innych składników aktywnych w głąb skóry (np. ekstraktów roślinnych) oraz działa regenerująco i odmładzająco po nadmiernej ekspozycji na słońce.

Konsystencja serum jest rzadka, posiada kolor brunatnej żółci. 




Jest wydajne, bo niewiele go potrzebuję, aby rozprowadzić cienką warstwę na twarzy. Nie musze również długo czekać, aby serum w całości ładnie wchłonęło się w naskórek. Samo przygotowanie serum nie pochłonęło mi dużo czasu, tak samo jak zaoszczędzenie pieniążków za kupno kolejnego specyfiku, który da mi szansę na to, aby moje przebarwienia hormonalne z poprzedniej ciąży nie pojawiały się, bądź też całkowicie zanikły. Praktycznie przez ten miesiąc używania serum moje przebarwienia hormonalne nie nabrały ciemniejszych pigmentów, pomimo częstych spacerków po mroźnym powietrzu. Dni zazwyczaj są słoneczne, a wiadomo, że zimą w mroźne dni słońce również jest ostre, więc tak czy siak trzeba uważać. Choć zimą przebarwienia hormonalne mają tendencję "zanikania", a latem "ujawniają się". Jednak przy teraźniejszej ciąży w ogóle nie zauważyłam, aby one mi się nasiliły. Do tej pory jednak jestem zadowolona z serum, bo przebarwień jak nie widać, tak nie widać. I o to właśnie chodzi, aby moja cera znów miała jednolity koloryt, choć wiadomo, że przy posiadaniu cery wrażliwej (naczyniowej) nie jest to proste. Trzeba systematycznej pielęgnacji odpowiednimi dermokosmetykami do tego rodzaju cery. Zestaw półproduktów tego serum na stronie producenta kosztuje niewiele, bo zaledwie 40,12 zł. Myślę, że jest to odpowiednia cena dla tego typu produktów DIY, które tak czy siak pomogły mi powstrzymać "ukazanie się " moich nieszczęsnych przebarwień. Polecam go tym, którzy tak jak i ja borykają się z tym problemem.

Zapraszam na stronę Mazidła 
i do polubienia firmowego Fanpage

***

Zapraszam Was na  >> rozdanie <<  z PartyLite Polska








26 stycznia 2015

Serum ochronne do stóp i paznokci firmy Kosmed

Nasza rodzina to rodzina, która posiada wrażliwą cerę i ciało. Dobraliśmy się z mężem i również pod tym kontekstem, ale oczywiście nieświadomie :) Nasza skóra i cera musza być odpowiednio dopieszczane przez kosmetyki pielęgnacyjne, które zapobiegają różnemu rodzaju niedoskonałościom. Dziś chciałam Wam zaprezentować, który pomógł mojemu mężowi - serum ochronne do stóp i paznokci


Serum jest umieszczone w przezroczystej buteleczce o pojemności 15 ml. Aplikacja odbywa się za pomocą pędzelka, umieszczonego w wewnętrznej części zakrętki. Są to typowo standardowe buteleczki, w jakich znajdują się lakiery do paznokci. 


SKŁAD:

Paraffinum Liquidum, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Chamomilla Recutita Flower Extract, Pelargonium Graveolens Flower Oil.




Zapach tego serum może nie należy do zbytnio przyjemnych - jest to zapach bardzo przybliżony do cukierków anyżowych. Ale jak to mój mąż stwierdził, ma nie pachnieć - ma leczyć! Tu ma w sumie rację... Serum jest bezbarwne i ma oleistą konsystencję.



Serum stosujemy na miejsca stopy, które są podrażnione i swędzące, tuż po odpowiednim umyciu i osuszeniu stóp. Piotrek narzekał od jakiegoś czasu, że swędzi go skóra pomiędzy palcami u stóp. Na ratunek dałam mu w trasę właśnie owe serum. Używał co prawda niesystematycznie, bo co drugi czy trzeci dzień odkąd go dostał ode mnie. Ale na dzień dzisiejszy problem znikł. Używał go profilaktycznie od ponad miesiąca i do dnia dzisiejszego ma go jeszcze 3/4 buteleczki. Myślę, że jest wydajny. Możecie go nabyć na półkach sklepowych apteki DOZ za niecałe 12 zł, jednak na stronie producenta kupicie go za 11 zł. To nie jest żaden majątek, jeżeli ma ten specyfik nam pomóc. W sumie jestem tego zdania, że na lekarstwa i na różnego rodzaju kosmetyki pielęgnacyjne odpowiednie do naszej cery i ciała, pieniędzy nie oszczędzam, skoro mają nam pomagać utrzymać zdrowie w dobrej kondycji :)







Zapraszam Was serdecznie na stronę Kosmed
oraz do polubienia ich Fanpage.


***


Zapraszam Was na >> rozdanie << z Avon




oraz na >> rozdanie <<  na moim FanPage 





21 stycznia 2015

Zrób sobie kosmetyk z półproduktów firmy Mazidła

Już jakiś czas temu czytałam dużo o własnoręcznym przygotowaniu kosmetyków sobie  z wcześniej przygotowanych półproduktów. Tzw. forma tworzenia DIY (z ang. do it yourself - zrób to sam(a)) jest bardzo znana w blogosferze, więc i ja zaryzykowałam. I niespełna tydzień temu otrzymałam własnie przesyłkę między innymi z półproduktami do wytworzenia sobie serum na przebawrienia


Sama metoda robienia sobie samemu kosmetyków bardzo mnie zainteresowała, tym bardziej, że baczniej można przyjrzeć się każdemu z półproduktów oraz poznać bliżej jego specyfikację i właściwości. Zabrałam się na samym początku z rozłożeniem każdego produktów i ulotek z instrukcjami.


SKŁAD:

 Hyaluronic acid; Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil; Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Water; Chondrus Crispus (Carrageenan) Extract; Niacinamide; Kojic Dipalmitate; Tetrahexyldecyl Ascorbate; Glycerin; Oryza Sativa Seed Protein; Phytic Acid; Oryza Sativa Extract; Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate; Lecithin; Glycine Soja (Soybean) Extract; Alpha Lipoic Acid; Alpha-Arbutin





I z instrukcji "krok po kroku" zaczęłam wytwarzać serum...











Na samym końcu musiałam jeszcze oszacować datę przydatności serum. Był to najkrótszy czas użytkowania jednego z półproduktów wchodzących w skład serum. Wszystkie fioleczki i buteleczki ułożyłam w hierarchii czasowej. Witamina C okazała się mieć najkrótszy czas swojego użytkowania. I ta data zadecydowała o trwałości użytku wcześniej przygotowanego serum na przebarwienia.


Tak przygotowane przeze mnie i dla mnie serum odstawiłam na 24 godziny na półkę w salonie. Jest pokojowa temperatura, nieprzekraczająca 25 stopni Celcjusza. Od jutra mogę śmiało już go zacząć testować. I powiem Wam, że bardzo spodobało mi się takie samodzielne robienie kosmetyków, może czasu przy tym nie zaoszczędziłam, ale z pewnością pieniądze, bo wiadomo ile niektóre sera kosztują. Dodatkowo dowiedziałam się więcej o każdym z półproduktów. Jak to mówią..."przyjemne z pożytecznym" :) Pokładam nadzieję, że będę mogła teraz cieszyć się testowaniem serum i będzie jakościowo dobry niczym go opisuje i zachwala firma. 

A Wy już przygotowywaliście sobie samemu takie kosmetyki ??
Jak Wasze wrażenia ?




Zapraszam na stronę Mazidła 
i do polubienia firmowego Fanpage


***
Zapraszam Was na >> rozdanie << z Avon




oraz na >> rozdanie <<  na moim FanPage 









Printfriendly