emailFB instagram

24 września 2014

Stri-PeXan Eyelash & Eyebrow Growth Activator firmy Klapp Cosmetics

Już od ponad trzech miesięcy korzystam z kosmetyku firmy Klapp Cosmetics. 







Odżywka stymulująca witalność jak i wzrost rzęs jest zaaplikowana w buteleczkę o pojemności 8 ml, niczym jak tusz do rzęs. Jedynie co ich rozróżnia to aplikator. Jest on w kształcie delikatnego cieniutkiego pędzelka, który idealnie rozprowadza produkt wzdłuż linii rzęs.


Skład:


Sama odżywka jest przezroczysta i jest płynną substancją, która nie podrażnia i nie uczula ani powiek ani oczu. 



Odżywkę stosowałam rano i wieczorem w okresie trzech miesięcy, jednak byłam zmuszona po prawie miesięcznej kuracji na okres ponad dwóch tygodni przerwać ją. Był to okres wakacyjny. I od razu powiem, że moje rzęsy nie należą do najlepszych, ale staram się, aby jednak były coraz lepszej kondycji. Przed rozpoczęciem kuracji wyglądały tak:


Tuż po demakijażu make-up'u nakładałam odżywkę na rzęsy, na górną i dolną powiekę. Po tej nieszczęsnej dwutygodniowej przerwie miałam zaburzenia hormonalne, przy czym spadła nieco moja kondycja zdrowotna. Włosy mi zaczęły na nowo wypadać, no i zauważyłam, że wypadały mi również rzęsy. Nie miałam problemu z powrotem do codziennej aplikacji tej odżywki. Motywowało mnie to, że z dnia na dzień jest nadzieja na lepsze jutro i poprawę kondycji zdrowotnej :) Codzienna mobilizacja i aplikacja odżywki poprawiła mi ich witalność. Odżywka jest naturalna i prowadzi do naturalnego wzmocnienia i zwiększenia zakotwiczenia włoska w ujściu mieszka włosowego, a tym samym wzmacnia zaburzone mechanizmy porostu rzęs. Na dzień dzisiejszy nie wypadają. Jednak czy się wydłużyły?? Poniekąd delikatnie, bo mogę swobodnie zauważyć, że - jak to określił mój mąż - moje spojrzenie jest bardziej bystre, a dnia na dzień rzęsy stawały się grubsze i bardziej wywinięte. No sami zobaczcie :)



Jak widać rzeczywiście są lepszej kondycji, ale efektu wow, czy tez zalotnego spojrzenia nie mozna wychwycić.  Ale mi to pasuje, bo dla mnie najważniejsze było to, aby powróciły do swojej stabilności witalnej. Na efekcie WOW wcale mi nie zależy, lubię naturalność i tego się również trzymam robiąc codzienny make-up. Najważniejsze, że podobam się bliskim. Ich zdanie jest dla mnie bardzo dużą podporą życiową. Odżywkę możecie zakupić na stronie producenta za 250zł. Cena jest dla mnie wygórowana, ale jeżeli miało mi to poprawić witalność rzęs, to ponownie wydałabym tą kwotę na nią. Polecam ją tym, którzy zmagają się z problemem wypadania rzęs.

Moja ocena: 8/10


A co mówi producent ??
Innowacyjne serum wspiera i aktywuje naturalny proces wzrostu rzęs i brwi. Zawiera wysokiej jakości kompleks składników aktywnych składający się z tripeptydu i biotyny, przyczyniających się do wzmocnienia włosów i zwiększenia ich grubości zaledwie po kilku tygodniach. Przerzedzone lub nadmiernie wydepilowane brwi są stymulowane do wzrostu dając pełniejszy wygląd."


Zapraszam Was do odwiedzenia strony Klapp Cosmetics
oraz do polubienia FanPage



***

Zapraszam Was do polubienia mojego nowo powstałego FanPage




22 września 2014

Organiczny żel do mycia ciała o zapachu lawendy firmy Dr. Organic

Już jakiś czas używam produktów organicznych firmy Dr. Ogranic 








Już na samym początku zaciekawiłam się tymi kosmetykami zanim je wypróbowałam. Dużo o nich czytałam, że są tworzone z naturalnych, ekologicznych jak również organicznych składników. A co najlepsze, że nie znajdziemy szkodliwych substancji takich jak parabeny czy sztuczne barwniki, olejów mineralnych, konserwantów i składników modyfikowanych genetycznie. Te słowa również potwierdziły wiarygodność do co tego żelu. Jest umieszczony w plastikowej przezroczystej butelce o pojemności 250 ml. Podobają mi się takie przezroczyste butle, bo kontrolujemy sobie ile zużyliśmy danego produktu. Ma zamknięcie typu klik.


SKŁAD:

Aloe barbadensis leaf juice extract, Aqua, Coco-glucoside, Sodium coco-sulfate, Citric acid, Cocoyl proline, Glyceryl oleate, Lavandula angustifolia (Lavender) oil, Sodium chloride, Sodium benzoate, Potassium sorbate, Linalool

Składniki bioaktywne, naturalne i organiczne:

- lawenda
- sok z aloesu
- wyciąg z kokosa
- gliceryna
Informacje o linii pielęgnacji Lawenda Dr Organic:  
Linia pielęgnacji skóry Lawenda Dr Organic to ekskluzywna i kompletna gama produktów przeznaczonych do utrzymania zdrowej skóry i włosów, pozostawiająca je odświeżone, zregenerowane i odżywione. Bioaktywny organiczny olejek lawendowy ma działanie relaksujące, niweluje stres, oraz ożywia i dodaje harmonii zarówno skórze, jak i emocjom. Lawenda pobudza naturalny proces odnowy komórkowej, poprawia zdrowie i jędrność skóry, pozostawiając ją delikatną, jedwabiście gładką i w idealnej harmonii. 
Gęsta i przezroczysta konsystencja o słomkowej barwie. Przyjemny, delikatny zapach lawendy. 

Żel tworzy gęstą pianę, która jest pachnąca lawendą. Piana delikatnie oczyszcza moje ciało nie podrażniając ani nie uczulając go. Jego zapach relaksuje, odpręża, jak również wprowadza w dobry nastrój.  Jeśli chodzi o wydajność, to dzięki jego odpowiedniej gęstości jest naprawdę super.  Niewielka ilość zaaplikowanego na gąbkę żelu wystarczy, aby zrobiła się porządna piana i umyła moje ciało. Bardzo ładnie się spłukuje, pozostawiając delikatnie nawilżoną i ładnie pachnącą lawendą ciało. Utrzymuje się na skórze dość długo po wyjściu z kąpieli. Ogólnie jestem z niego zadowolona. Na stronie producenta możecie go nabyć za 24,95 zł.  Polecam go! 
Moja ocena: 10/10
A co mówi producent ??
"Ten cudownie relaksujący płyn, to zasługa wspaniałej mieszanki organicznego olejku lawendowego i aloesu, które mają za zadanie łagodzić i wyciszać umysł, oraz ciało. Płyn delikatnie oczyszcza skórę, nie powodując jej wysuszania, ani podrażnień. Przyjemny zapach lawendy ożywia, energetyzuje i odświeża zmęczoną skórę, pozostawiając ją głęboko nawilżoną, odżywioną, miękką i świetlistą."

Zapraszam Was do odwiedzenia strony Dr. Organic
oraz do polubienia FanPage


***

Zapraszam Was do polubienia mojego nowo powstałego FanPage 




19 września 2014

Masło do ciała zmysłowa wiśnia firmy Bielenda

Ponad miesiąc podjęłam współpracę blogową z firmą Bielenda, produkującej kosmetyki naturalne.

Do testów otrzymałam między innymi masło do ciała zmysłowa wiśnia




Masełko umieszczone jest w poręcznym i plastikowym pojemniku o pojemności 200 gram. Jest  zapakowane w różowy kartonik z opisem i składem. Ma pokrywkę, która w miarę dobrze zabezpiecza je. Dodatkowo jest ono hermetycznie zabezpieczone złotkiem, dzięki któremu wiem, ze nie było wcześniej używane przez nikogo. Aplikacja  polega na bezpośrednim wzięciu masełka na dłoń i delikatnym rozprowadzeniu go na ciało i jak chcemy to również dłonie i twarz. 



SKŁAD:



Masło wydaje się być dosyć ciężkie, jednak na moim ciele  bardzo gładko się rozprowadza. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Jego konsystencja jest typowo kremowa w kolorze pastelowego różu. Zapach bardzo przypomina mi prosto urwaną z drzewka słodką wisienkę - jest bardzo słodki i bardzo przyjemny


Pomimo, że posiada w swoim składzie parafinę, to i tak nie mam zastrzeżeń względem tego. Moja skóra to masełko zaakceptowała. Nie mam żadnego uczulenia oraz zaczerwienienia. Zazwyczaj owe masełko używam jakiś czas po kąpieli z peelingiem cukrowym  z tej samej serii - zmysłowa wiśnia. Nawilżenie tym masełkiem na mojej skórze trwa około trzech godzin po jego aplikacji. Myślę, że to jest dobry efekt. Tak samo jest z jego wydajnością. Skóra jest fajnie nawilżona, w dotyku jest gładka, aksamitna i bardzo ładnie pachnie. Na dzień dzisiejszy mam  go jeszcze ponad 3/4 opakowania. Stacjonarnie możecie go nabyć np. w Tesco za koło 14 zł. W moim przypadku cena odpowiada jakości oraz wydajności masełka . Polecam!!


Moja ocena: 10/10

A co mówi producent ??

"Masło zostało wzbogacone o OLEJ Z CZARNEJ PORZECZKI o silnych właściwościach regenerujących, przeciwstarzeniowych i ochronnych na skórę. Dodatkowa zawartość EKSTRAKTU Z WIŚNI oraz BETAINY wyraźnie poprawia wygląd skóry, nawilża ją i rewitalizuje. Masło kompleksowo pielęgnuje ciało, aktywnie regeneruje naskórek, uelastycznia go, przywraca mu wyjątkową miękkość i gładkość. Intensywny zapach zmysłowej wiśni poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnący, zmysłowym i bardzo apetycznym. "

Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)



Zapraszam na rozdanie na moim blogu - trwające do jutra do 00:00
>> rozdanie <<





16 września 2014

Peeling cukrowy do ciała zmysłowa wiśnia firmy Bielenda

Ponad miesiąc podjęłam współpracę blogową z firmą Bielenda, produkującej kosmetyki naturalne.


Do testów otrzymałam między innymi peeling cukrowy do ciała zmysłowa wiśnia.



Peeling umieszczony jest w poręcznym i plastikowym pojemniku o pojemności 200 gram. Jest  zapakowany w kartonik z opisem i składem. Ma pokrywkę, która w miarę dobrze zabezpiecza je. Dodatkowo peeling jest hermetycznie zabezpieczony złotkiem, dzięki któremu wiem, ze peeling nie był wcześniej używany przez nikogo. Aplikacja  polega na bezpośrednim wzięciu cukrowego peelingu na dłoń i delikatnym myciu oraz złuszczeniu martwego naskórka. 


Konsystencja jest mocno zbita. Ma kolor typowo dojrzałej w słońcu soczystej wiśni. Zapach również jest niczym prosto urwana z drzewka słodka wisienka - jest bardzo słodki i bardzo przyjemny :) Jak przystało na cukrowy peeling ma bardzo duże drobinki, jednak szybko rozpuszczają się pod wpływem gorącej wody oraz ocieraniu się o ciało.



SKŁAD:


Kąpiel czy prysznic z jego użyciem jest naprawdę boskim uczuciem. Naprawdę świetnie pachnie wisienką, tym bardziej, że pod wpływem gorącej wody opary unoszą się wraz z zapachem. Co do mycia nie mam żadnych zastrzeżeń i nie mam po nim żadnego uczulenia ani żadnego zaczerwienienia. No ale... szybko się kończy. Jest mało wydajny. Dopiero używałam go zaledwie 2 razy (taki zabieg peelingu na całe ciało robię sobie co najmniej raz w tygodniu) i już poszło pół pojemniczka. Kurde szkoda, bo jest naprawdę fajny. Po kąpieli moja skóra jest oczyszczona, mięciutka i bardzo ładnie pachnąca. Co prawda nie muszę  tak naprawdę balsamować się przez jakiś czas, no ale mam masełko o tym samym zapachu, więc tak po upływie około dwóch godzin aplikuję go sobie na ciało. Pomimo tej jego kiepskiej wydajności i tak jestem nim zauroczona, bo nadrabia przede wszystkim zapach i właściwości odżywcze. Stacjonarnie możecie go nabyć np. w Tesco za koło 16 zł. Myślę, że cena jest w sam raz jak na tego typu zdzieraczek. Polecam!!

Moja ocena: 8/10

A co mówi producent??
Peeling został wzbogacony o OLEJ Z CZARNEJ PORZECZKI o silnych właściwościach regenerujących, przeciwstarzeniowych i ochronnych na skórę. Peeling skutecznie wygładza, zmiękcza i odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach zmysłowej wiśni poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnący, zmysłowym i bardzo apetycznym."


Serdecznie Was zapraszam na stronkę Bielenda
oraz do polubienia firmowego FanPage :)



Zapraszam na rozdanie na moim blogu 
>> rozdanie <<




Printfriendly