emailFB instagram

04 marca 2016

Vaseline, Lip Therapy, wazelinowe balsamy do ust

O usta dbam zawsze, nie ma dnia, abym zapomniała o nich. Zawsze nakładam na nie balsamy, które nadają im odpowiednie nawilżenie oraz regenerują je. Bardzo łatwo zniszczyć kondycję oraz odpowiedni wgląd cienkiego naskórka ust. Dziś Wam przedstawię wazelinowe balsamy do ust, z których od jakiegoś czasu mam przyjemność korzystać. 


Wazelinowe balsamy do ust są to ochronno-regenerujące kosmetyki pielęgnacyjne wyprodukowane na bazie czystej i 100% wazeliny. Wazelina to składnik, który jest znany z wszechstronnych właściwości pielęgnacyjnych. Wcześniej już się ot tym przekonałam, bo kosmetyczną wazelinę używała moja cała rodzinka przede wszystkim po to, aby odpowiednio nawilżyć ciało. Balsamy do ust mają zbitą i przezroczystą konsystencję. Jest  ona tłusta oraz oraz posiada właściwości hipoalergiczne. Każda z nich ma bardzo przyjemny zapach. 


SKŁAD wazelinowych balsamów do ust:


Balsamy do ust występują w czterech wariantach:


Wskazane jest, aby co jakiś czas również robić peeling dla naszych ust. Taki zabieg pozwala na ich regenerację oraz elastyczność. Najlepsze są typu DIY, np. ten, który zrobiony jest z cukru trzcinowego, miodku oraz oliwy z oliwek. Szczerze mogłabym go zjeść, bo jest przepyszny! 



Taki peeling do ust oraz wazelinowe balsamy to świetny duet do pielęgnacji ust. Dzięki temu są zachowane w odpowiedniej kondycji i żaden mróz czy wiatr nie są w stanie je uszkodzić. Stacjonarnie możecie nabyć balsamy do ust np. w Rossmannie za niecałe 10 zł. Cena jak najbardziej za, bo taki balsamik jest wydajny i skuteczny!


Zapraszam Was do polubienia fanpage Vaseline






03 marca 2016

Farmona, Radical, Suchy szampon do włosów tłustych pozbawionych objętości

Jeszcze nie miałam do czynienia z suchym szamponem. Jakoś nie ciągnęło mnie do nich. Zawsze wybierałam tradycyjny sposób mycia włosów. Przynajmniej dwa razy w tygodniu myję włosy, ale oczywiście latem sytuacja zmienia się. Otóż częstotliwość mycia wzrasta przynajmniej dwukrotnie. Jednak zdanie zmienię i wpuszczę do swojej pielęgnacji włosów suche szampony. Dziś pod lupę biorę jeden z nich Radical, suchy szampon do włosów tłustych pozbawionych objętości


Szampon jest zamknięty w białej aluminiowej buteleczce niewielkich rozmiarów, bo zaledwie 60 ml. Buteleczka przyjmuje formę sprayu Możemy ją zabrać ze sobą w torebce. Gdy tylko wymaga tego sytuacja, to możemy skorzystać z niego i odświeżyć sobie fryzurę. 



Nowy suchy szampon Farmona RADICAL® przeznaczony jest do pielęgnacji włosów tłustych, nieświeżych i pozbawionych objętości. Specjalnie opracowana, bogata w składniki aktywne, unikalna receptura zapewnia skuteczne działanie. Szampon błyskawicznie odświeża przetłuszczone włosy bez użycia wody, nie pozostawiając na nich śladów. Ekstrakt z szałwii i biosiarka regulują wydzielanie sebum, zapobiegając przetłuszczaniu się włosów. Ekstrakty z kwiatów lipy i skrzypu polnego wzmacniają włosy, poprawiają ich sprężystość, przywracają witalność i blask. Sebum Control System pochłania nadmiar sebum oraz zanieczyszczenia, pozostawiając włosy odświeżone i pełne objętości. Szampon Farmona RADICAL® sprawia, że włosy stają się lekkie, jedwabiście miękkie i świeżo pachną ‒ jak po myciu. Szampon można stosować przez cały rok. Dzięki poręcznemu opakowaniu mieści się nawet w małej torebce.



Sama aplikacja nie sprawia mi problemu. Wystarczy mniej więcej trzymać go w odległości 20 cm od włosów i nacisnąć go. Szampon rozpyla się na poszczególne pasma włosów. Później odczekuję około 2 minuty i rozczesuję włosy w daną fryzurę. Włosy nabierają odświeżenia na jakiś czas oraz odbijają się od nasady. Podoba mi się takie rozwiązanie, kiedy jestem zalatana i tak naprawdę nie mam czasu na nic. Mam go w torebce od jakiegoś czasu i korzystam z niego, bo zdarzają mi się dość często takie dni, ale nie narzekam, bo przynajmniej nie dogania mnie rutyna codziennego dnia. Można go nabyć za około 7 zł w drogeriach. Polecam, bo nigdy nie wiadomo kiedy tak naprawdę będę musiała z niego znów skorzystać. 






A teraz odsyłam Was na stronkę FARMONA
i oczywiście do polubienia ich firmowego fanpage





28 lutego 2016

Dr Irena Eris, Provoke, Matt Fluid SPF 15, Natural 220

Dobrze dobrany podkład, to taki, którego nie widać. Nałożony na twarz powinien dać efekt świeżej, zdrowej skóry. A z różnymi miałam do czynienia. Efekty mogliście zobaczyć w niektórych moich postach. Jednak szukałam, szukałam i znalazłam odpowiedni dla siebie podkład. Jest nim Provoke, Matt Fluid SPF 15, Natural 220 i dziś o nim kilka słów. 


Podkład otrzymałam w srebrnym, przyjemnym dla oka pudełku. Jest on ulokowany jest w przezroczystej o matowej powłoce szklanej buteleczce. Jej pojemność to 30 ml. Aplikacja odbywa się za pomocą pompki, która działa bezproblemowo. 



Matt Fluid idealnie stapia się z cerą nadając skórze nieskazitelny, aksamitnie matowy wygląd. Efekt matowienia i krycia jest naturalny i utrzymuje się przez cały dzień*. Innowacyjna technologia MATT˙PRECIO™, odpowiedzialna za niwelowanie nadmiaru sebum i redukcję jego wytwarzania, została wzbogacona o MattPowder Complex, aby jeszcze skuteczniej i dłużej zapewnić podwójny efekt matujący. Wyciąg z algi atlantyckiej o właściwościach ochronnych i kojących, wspomaga proces nawilżenia i naprawy skóry.
REZULTAT: skóra perfekcyjnie wygładzona i ujednolicona, o pięknym kolorycie i pudrowym, matowym wykończeniu 
STOPIEŃ KRYCIA: średni do mocnego
Polecany do skóry tłustej i mieszanej. Formuła beztłuszczowa, nie zatyka porów. Testowana Dermatologicznie.

*Efekt matowienia i krycia utrzymuje się do 10H. Badania in vivo Centrum Naukowo-Badawcze Dr Irena Eris.

Tuż po aplikacji podkład ma konsystencję gęstą i kremową. Jest na tyle trwała, że nie przemieszcza się z miejsca zanim zaaplikujemy podkład na twarz.


Ogromnie podoba mi się jego zapach, który długo po rozprowadzeniu na twarz, utrzymuje się dość długo. Podkład rozprowadza się równomiernie oraz w szybkim tempie wchłania się w naskórek, nie powodując przy tym rolowania w jednym miejscu. 


Wyrównuje koloryt cery i można się nim cieszyć cały dzień bez jakichkolwiek poprawek. Do tego nie powoduje zaczerwień oraz niekomfortowej alergii. Efekt końcowy to matowa i jednolicie pokryta cera, która ma kolor lekko pudrowy. Podkład w żadnym razie nie tworzy efektu maski. Jednym słowem jestem nim bardzo miło zaskoczona, tym bardziej, że jestem posiadaczką wrażliwej cery nie wysusza mi jej, a wręcz nawilża. Pod względem wydajności również jest w porządku. Na stronie producenta możecie obecnie nabyć go w czterech wariantach odcieni w promocyjnej cenie 63,20 zł. Z całym sercem mogę Wam go polecić. Owszem cena zobowiązuje, ale jest to naprawdę świetny podkład i od chwili kiedy go używam, to nie zawiódł mnie ani razu. Polecam! 



Zapraszam na stronę Dr Irena Eris






Printfriendly